"Znowu przegrali w nierównej walce z logiką". Premier Morawiecki o absurdalnych zarzutach opozycji
Mateusz Morawiecki odniósł się do słów krytyki, które zostały wyrażone przez przedstawicieli opozycji - przy okazji wizyty w Kijowie przywódców Francji, Niemiec i Rumunii. "Gdy pojechaliśmy jako pierwsi do ostrzeliwanego Kijowa, to mówili, że niepotrzebnie. [...] Gdy trzy miesiące po naszej wizycie pojechali inni, to pytają, dlaczego nas tam nie ma" - zauważył.
2022-06-16, 18:47
Prezydent Francji Emmanuel Macron, kanclerz Niemiec Olaf Scholz i premier Włoch Mario Draghi przebywają z wizytą w Kijowie. Dołączył do nich prezydent Rumunii Klaus Iohannis.
W mediach społecznościowych politycy opozycji skrytykowali nieobecność władz Polski w Kijowie. "Dziś w Kijowie są Macron, Scholz i Draghi. Po oczach bije nieobecność Morawieckiego i faktyczny koniec Trójkąta Weimarskiego. PiS prowadzi niepotrzebnie antyunijną politykę zagraniczną. To gorzej niż samotność. To głupota" - napisał na Twitterze były szef Platformy Obywatelskiej.
Opozycja zabiera głos
Europoseł, były szef MSZ Radosław Sikorski stwierdził, że w Kijowie zastępuje nas prezydent Rumunii. "Dobrze, że będzie rozsądny głos naszego regionu, ale szkoda, że nacjonaliści z ZP tak zdegradowali naszą pozycję międzynarodową" - napisał w mediach społecznościowych.
Do tych krytycznych słów odniósł się premier Mateusz Morawiecki. "Gdy pojechaliśmy jako pierwsi do ostrzeliwanego Kijowa, to mówili, że niepotrzebnie. Gdy przeprowadziliśmy pierwsze konsultacje międzyrządowe - mówili że to bez sensu. Gdy trzy miesiące po naszej wizycie pojechali inni, to pytają, dlaczego nas tam nie ma" - zauważył.
REKLAMA
"Nasza kochana opozycja znowu przegrała w nierównej walce z logiką" - dodał premier.
- Szczyt NATO w Madrycie. Stoltenberg zapowiada: zapadną decyzje, które wzmocnią Sojusz
- Resort obrony Wielkiej Brytanii: oddziały armii Putina w Donbasie tworzone są doraźnie i mają braki kadrowe
- Brytyjczycy nakładają sankcje na patriarchę Cyryla, kolejny alarm w Kijowie [RELACJA]
Zobacz także: Wojciech Skurkiewicz w "24 pytania"
es
REKLAMA