Kłamstwa w reportażu o Janie Pawle II. Czego nie powiedziano w dokumencie
W poniedziałek telewizja TVN24 wyemitowała reportaż Marcina Gutowskiego, zatytułowany "Franciszkańska 3". Zdaniem autorów dokumentu kardynał Wojtyła wiedział o problemie pedofilii w Kościele, zanim został papieżem Janem Pawłem II, i jako biskup krakowski dopuścił się w tych sprawach zaniechań. Goście Polskiego Radia 24 i Programu 3 Polskiego Radia rozprawili się z manipulacjami i przekłamaniami w reportażu TVN24.
2023-03-09, 12:04
- Reportaż TVN24 "Franciszkańska 3" opisuje rzekome zaniechania kard. Karola Wojtyły ws. pedofilii w Kościele krakowskim w latach 60. i 70.
- TVN24, przedstawiając historię ks. Loranca, pomija fundamentalne informacje o zastosowanych wobec niego karach kościelnych.
- Informacje o reakcji kard. Wojtyły stawiają go w złym świetle, podczas gdy działał błyskawicznie w celu ochrony ofiar - molestowanych dzieci.
- Szczegóły tej sprawy na antenach Polskiego Radia 24 i Programu 3 Polskiego Radia wyjaśniali dziennikarze.
- Krzysztof Ziemiec zwrócił uwagę na ahistoryczność argumentów zawartych w reportażu TVN24.
- Współautor artykułu o sprawie m.in. ks. Loranca - Tomasz Krzyżak - wyraził zdumienie interpretacją dokumentów przez autorów reportażu TVN24.
Reportaż Marcina Gutowskiego "Franciszkańska 3" opowiada o działaniach kardynała Karola Wojtyły w sprawach trzech księży z archidiecezji krakowskiej, którzy dopuścili się wykorzystywania seksualnego nieletnich w latach 60. Autorzy cyklicznego programu stacji TVN24 stawiają papieżowi Polakowi zarzut ukrywania pedofilii w Kościele w okresie, kiedy Karol Wojtyła był metropolitą krakowskim. W audycjach Polskiego Radia 24 i Programu 3 Polskiego Radia podważono ustalenia autorów reportażu i wskazano na błędy merytoryczne i manipulacje w filmie.
Przekłamania w reportażu TVN24 "Franciszkańska 3"
W "Debacie dnia" Polskiego Radia 24 o sprawie z Krzysztofem Świątkiem rozmawiali Krzysztof Ziemiec z TVP i Piotr Kubiak z Radia Gdańsk. Dyskusja dotyczyła szczególnie jednej historii - księdza Józefa Loranca. Kapłan w 1970 roku dopuścił się molestowania seksualnego dwóch dziewczynek. W związku z tym przestępstwem - jak przedstawił jego historię film - został skazany na karę więzienia, a kiedy w następnym roku z niego wyszedł, papież Jan Paweł II wysłał do niego list, w którym poinformował go o zastosowaniu przez kościelny trybunał wobec niego prawa łaski.
Historia ta jednak nie została przez autorów reportażu TVN24 przedstawiona po raz pierwszy. W grudniu ubiegłego roku sprawę opisali dziennikarze "Rzeczpospolitej" Tomasz Krzyżak i Piotr Litka. Z ich ustaleń wynika, że kardynał Wojtyła, gdy dowiedział się o przestępstwach księdza Loranca, zareagował błyskawicznie - natychmiast odesłał go z parafii do domu rodzinnego, niebawem obłożył go suspensą - karą kościelną polegającą na zawieszeniu w czynnościach kapłańskich. Ponadto ksiądz został obłożony także innymi karami kościelnymi - skierowano go do klasztoru na pokutę, wysłano na rekolekcje i zobowiązano do podjęcia leczenia.
Po odbyciu kary więzienia ksiądz został skierowany do pracy w archiwach, do końca życia nie pełnił posługi duszpasterskiej wobec dzieci i dopiero pod koniec życia mógł ponownie - krótko - posługiwać w parafii jako ksiądz rezydent. Faktycznie po odbyciu kary kard. Wojtyła poinformował kapłana o zastosowaniu wobec niego łaski przez kościelny trybunał, jednak wiązało się to z wystąpieniem tzw. szczególnych okoliczności - w tym przypadku chodziło o to, że kapłan został już raz ukarany - przez sąd świecki - a nie karze się dwukrotnie za ten sam czyn.
REKLAMA
"Jak się wydaje - piszą Krzyżak z Litką - w tamtym momencie Wojtyła podjął wszystkie niezbędne decyzje: szybkie usunięcie księdza z parafii, zawieszenie i do czasu wyjaśnienia sprawy nakaz zamieszkania w klasztorze". Ks. Loranc podporządkował się przełożonemu i przeniósł do opactwa cystersów w Mogile, gdzie został aresztowany - czytamy na stronie ekai.pl, która relacjonuje artykuł "Rzeczpospolitej".
Ziemiec: w reportażu nie podano całej prawdy, argumenty autorów są ahistoryczne
W audycji "Debata dnia" Polskiego Radia 24 Krzysztof Ziemiec zwrócił uwagę na to, że autorzy reportażu starali się dochować rzetelności przynajmniej w tym zakresie, że informowali o tym, że opierają się na dokumentach IPN, czyli teczkach stworzonych przez konfidentów służb komunistycznych.
- Nie oszukano do końca widzów tego reportażu, ale nie podano całej prawdy. (...) Nie było dotarcia do pewnych źródeł, które są może mniej atrakcyjne albo trudne. Nie wiemy, czy Jan Paweł II z tymi ludźmi, których zsyłał później na inne miejsce, rozmawiał, czy nie, w jaki sposób, ile razy. Nie wiemy, jakie miał narzędzia w tamtych czasach. Tu się pojawia tzw. argument ahistoryczności - my dzisiaj, przykładając nasze dzisiejsze narzędzia do tego, co było lat temu 50-60, nie jesteśmy w stanie oddać tamtej rzeczywistości - mówił Krzysztof Ziemiec.
Piotr Kubiak w PR24 podkreślił, że informacja o karach nałożonych na księdza Loranca oraz wszystkich okolicznościach pominiętych przez TVN24 jest fundamentalna. Wyraził zdziwienie, że autorzy tę informację pominęli.
REKLAMA
- Ja rozumiem, że pewne informacje kierowane są do "baniek", w których publiczność danej stacji funkcjonuje, ale to jest fundamentalna informacja, która powinna być w tym materiale zawarta, i to jest bardzo zastanawiające, dlaczego tej informacji nie ma. Może panowie [autorzy reportażu - red.] powiedzą kiedyś, dlaczego tej informacji nie było. Ale chodziło o efekt - efekt w tej sytuacji jest taki, że został wysłany list, a Karol Wojtyła de facto nic nie zrobił. A jednak suspendowanie jest dość jednoznaczne - stwierdził Piotr Kubiak.
Posłuchaj
Krzyżak: pierwsze działania w sprawie ks. Loranca podjął właśnie kard. Wojtyła
Sprawa była na antenach Polskiego Radia omawiana także w innej audycji - "Klubie Trójki", prowadzonym przez Piotra Semkę. W tej audycji jednym z gości był Tomasz Krzyżak, współautor artykułu w "Rzeczpospolitej", który dotyczył m.in. historii ks. Loranca, przedstawionej tak wybiórczo w reportażu TVN24.
Tomasz Krzyżak w Programie 3 Polskiego Radia przypomniał, że jest także wśród bohaterów reportażu "Franciszkańska 3". - Ze zdumieniem wielkim odkrywam to, że całkowicie inaczej odczytuję te dokumenty, aniżeli autorzy reportażu. (...) To zdziwienie jest tym większe, ponieważ pod koniec ubiegłego roku dwie z tych historii zostały przeze mnie i Piotra Litkę opisane na łamach "Rzeczpospolitej", gdzie krok po kroku wytłumaczyliśmy, jakie były działania Karola Wojtyły w poszczególnych sprawach. Natomiast tutaj właściwie tego nie mieliśmy, nie widzieliśmy. Mieliśmy tylko ubolewanie jakieś, że on zamiatał te sprawy pod dywan - mówił Tomasz Krzyżak.
- Podczas gdy - jeśli spojrzymy chociażby na historię księdza Józefa Loranca - pierwsze działania, które zostały podjęte w tej sprawie, to są działania podjęte po stronie Kościoła, to są działania podjęte przez kard. Wojtyłę na co najmniej kilka dni przed tym, zanim dowiedziała się o tym milicja obywatelska i służba bezpieczeństwa, która prowadziła w tej sprawie swoje postępowanie - dodał dziennikarz.
REKLAMA
Posłuchaj
Sejm przyjmie uchwałę w obronie papieża Jana Pawła II
W związku z reportażem oświadczenie wydała Konferencja Episkopatu Polski. Przedstawiciele Episkopatu podkreślają w nim, że dziś bez wątpienia mamy o wiele większą społeczną świadomość skutków wykorzystania seksualnego, a w Kościele wypracowano procedury oraz sposoby reagowania i pomocy. W ocenie biskupów sprawiedliwa ocena działań ordynariusza archidiecezji krakowskiej Karola Wojtyły wymaga dalszych badań archiwalnych.
Podczas dzisiejszego posiedzenia Sejmu posłowie mogą głosować nad uchwałą, która broni dobrego imienia papieża Jana Pawła II. Uchwałę zgłosili posłowie Prawa i Sprawiedliwości.
- Ataki na Jana Pawła II. Minister ds. UE: mamy do czynienia z uderzeniem w świętość i Kościół
- Fenomen Jana Pawła II. Reportaż "Querido Papa" [POSŁUCHAJ]
IAR/ekai.pl/PR24/PR3/jmo
REKLAMA
REKLAMA