Dr Robert Derewenda, dyrektor lubelskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, powiedział, że ustalenie ich tożsamości otworzy drogę do postawienia im zarzutów. - Ktoś podał trującą substancję ks. Blachnickiemu i ktoś podjął decyzję o jego zamordowaniu. Sprawa jest rozwojowa - powiedział historyk.
Zabójstwo ks. Blachnickiego śledczy zakwalifikowali jako zbrodnię komunistyczną, a te nie ulegają przedawnieniu. Duchowny, przez wiele lat inwigilowany przez SB, zmarł nagle w niemieckim Carlsbergu w 1987 r.
Ks. Franciszek Blachnicki jest zaliczany do najwybitniejszych przedstawicieli polskiego duchowieństwa katolickiego w okresie PRL. Był założycielem i duchowym ojcem Ruchu Światło-Życie - jednego z ruchów odnowy Kościoła oraz wspólnoty życia konsekrowanego Instytutu Niepokalanej Matki Kościoła.
Zawadzał komunistom
Dr Andrzej Grajewski, historyk, dziennikarz, a także redaktor "Gościa Niedzielnego" podkreślił w rozmowie z PAP, że bezpieka interesowała się ks. Franciszkiem Blachnickim od początku jego kapłaństwa. - Pierwszy ślad inwigilacji pochodzi z połowy lat 50. XX w. Są to donosy na niego, gdy jako młody ksiądz wystąpił przeciwko pomysłowi popieranemu przez komunistyczną władzę wikariusza kapitulnego diecezji katowickiej ks. Jana Piskorza, który dotyczył zwołania nielegalnego synodu. Zagrażał on jedności Kościoła na Śląsku - opowiadał Grajewski.
Zwrócił też uwagę, że w 1957 r. ks. Blachnicki utworzył Krucjatę Trzeźwości, która łączyła zasady katolickiego ruchu abstynenckiego z ruchem maryjnym. Bezpieka zauważyła ogromny sukces tego ruchu, dlatego w 1959 r. założyła na niego sprawę o kryptonimie Zawada.
- Dziś możemy stwierdzić, że ks. Blachnicki zawsze zawadzał komunistycznej władzy - powiedział historyk.
00:16 12253786_1.mp3 IPN: ustalenie tożsamości zabójców ks. Blachnickiego otworzy drogę do postawienia im zarzutów (IAR)
Czytaj także:
IAR/PAP/łl