Piotr Müller: stawiamy na zrównoważony rozwój i nie pozwolimy na likwidację naszych programów socjalnych

2023-03-25, 16:29

Piotr Müller: stawiamy na zrównoważony rozwój i nie pozwolimy na likwidację naszych programów socjalnych
Piotr Müller: stawiamy na zasadę zrównoważonego rozwoju, bo uważamy, że Polska jest jedna. Foto: Krystian Maj/KPRM

- Stawiamy na zasadę zrównoważonego rozwoju, bo uważamy, że Polska jest jedna - mówił w Bytowie (woj. pomorskie) Piotr Müller podczas spotkania z mieszkańcami. Rzecznik rządu nawiązał też m.in. do tematu Unii Europejskiej. - My nie jesteśmy antyunijni, my jesteśmy prounijni, ale w sposób racjonalny - stwierdził.

Rzecznik rządu Piotr Müller spotkał się w sobotę w Zespole Szkół Ogólnokształcących w Bytowie z mieszkańcami w ramach trasy Prawa i Sprawiedliwości "Przyszłość to Polska", podczas której partia buduje program wyborczy.

Zaznaczył, że rząd PiS w ciągu blisko ośmiu lat zbudował bardzo szeroki system programów społecznych, przy jednoczesnym obniżeniu podatków, w tym CIT i PIT, i zwiększeniu kwoty wolnej od podatku. Dodał, że budżet państwa w porównaniu z 2015 r. jest dwukrotnie wyższy. Müller podkreślił, że nie byłoby to możliwe, gdyby nie uszczelnienie systemu podatkowego i walka z luką VAT-owską. Ta, jak podał w przygotowanym zestawieniu, spadła z 24 proc. do 4,4 proc.

Rzecznik rządu wskazał, że Prawo i Sprawiedliwość postawiło na lokalne społeczności, małe miasta i wsie, w odróżnieniu od poprzedniej władzy. - Oni stawiali na duże miasta, zapominali o małych. My (…) stawiamy na zasadę zrównoważonego rozwoju, bo uważamy, że Polska jest jedna - mówił Müller, podając przykład m.in. realizowanych programów skierowanych do mieszkańców terenów popegeerowskich.

Programy socjalne

Piotr Müller wspomniał także o rządowych programach 500 Plus, 300 Plus, rodzinnym kapitale opiekuńczym oraz o 13. i 14. emeryturze. - Nie pozwolimy na likwidację naszych rozwiązań socjalnych - podkreślił, zapowiadając, że program także 14. emerytury zostanie wpisany ustawowo.

- Jeszcze w tym roku przyjmiemy to rozwiązanie zgodnie z zapowiedziami prezesa Jarosława Kaczyńskiego i premiera Mateusza Morawieckiego - zapewnił.

Przypomniał, że rząd Prawa i Sprawiedliwości w sytuacji covidowej, bardzo trudnej sytuacji geopolitycznej postawił na tarcze antycovidowe i programy pomocowe. To "inny model" od tego, jaki chciałaby powtórzyć Koalicja Obywatelska. - Oni przyjmują model braku reakcji, niewidzialnej ręki rynku. To jest ta różnica między Polską solidarną, gdy rząd interweniuje w trudnych sprawach, a Polską, która jest liberalna, która zostawia obywateli bez pomocy” - mówił rzecznik rządu.

Ocenił także wartość obietnic składanych na spotkaniach przedwyborczych Donalda Tuska. - Donald Tusk to, co obiecuje, tego nie realizuje. Miał już szansę być premierem, mógł realizować swoje obietnice - podsumował Müller.

Relacje z UE

Podczas spotkania Müller zaznaczył, że zdaje sobie sprawę, że oponenci polityczni Prawa i Sprawiedliwości próbują stawiać PiS, jego rządy, w antyunijnym świetle.

- My nie jesteśmy antyunijni, my jesteśmy prounijni, ale jesteśmy racjonalnie unijni. Nie może być tak, że UE narzuca nam rozwiązania w Polsce takie, jak życzy sobie jakiś urzędnik w Brukseli. A z drugiej strony wiemy, że z członkostwa w UE jako wspólnota europejska też czerpiemy korzyści. Ale czerpiemy je tylko wtedy, gdy UE będzie szanowała suwerenność państw narodowych, gdy UE nie będzie superpaństwem, też będzie wspólnotą równych państw. I o to zabiegamy, o to walczymy. Ta granica zawsze będzie przez nas stawiana w UE, w Brukseli -  podkreślił rzecznik rządu.

Müller nawiązał także do kwestii bezpieczeństwa w kontekście zwiększania liczebności polskiej armii za rządów PiS. Podał, że obecnie także dzięki m.in. powstaniu Wojsk Obrony Terytorialnej mamy 160 tys. żołnierzy. - To jest polska armia, która nas broni w sytuacjach kryzysowych, która pomagała w czasie covidu pomagała na granicy polsko-białoruskiej i będzie nas bronić, gdyby była wojna - wskazał rzecznik rządu.

Zobacz także:

Sytuacja na granicy

Przypomniał o wydarzeniach, do których dochodziło na granicy polsko-białoruskiej jeszcze przed wojną wywołana przez Rosję w Ukrainie.

- Pamiętacie, co nasi oponenci mówili, gdy polsko-białoruską granicę przekraczały kolejne osoby, migranci nielegalni sprowadzani na polecenie Putina. Kto wtedy latał z siatką z zakupami na granicy - to byli posłowie z Koalicji Obywatelskiej. Kto mówił, by wtedy nie reagować, bo to zwykła migracja, to są ludzie, którzy potrzebują pomocy – to mówił Donald Tusk. A to był już plan Putina, by destabilizować ten obszar Europy Środkowej. Gdzie są dziś te osoby, dlaczego nie przepraszają, jak mówili, że Straż Graniczna postępuje w sposób niezgodny z prawem. One cały czas obiecują to samo, tylko nie potrafią przeprosić za to, co wtedy robiły - mówił w Bytowie Müller.

Podziękował Straży Granicznej i Wojsku Polskiemu za to, że "wytrzymali tę presję, nie tylko tam na granicy, ale również presję medialną, która wywoływał m.in. TVN, żeby im uprzykrzać życie".

- Wtedy presja medialna była nie tylko krajowa, ale międzynarodowa. Dziś każdy premier i prezydent z zagranicy, z którym się spotykamy z premierem Mateuszem Morawieckim, dziękuje Polsce, za to, że wtedy wytrzymaliśmy tę presję - powiedział rzecznik rządu.

Zobacz także: rzecznik rządu Piotr Müller w Programie 3 Polskiego Radia

PAP,pkur

Polecane

Wróć do strony głównej