"To absurd. Takie słowa wspierają białoruską propagandę". Straż Graniczna odpowiada Ochojskiej
- Nie wiem, skąd są te dane. To są bardzo krzywdzące słowa dla naszych funkcjonariuszy, dlatego że nasze dane są transparentne. W tej chwili na terytorium Polski znaleziono 19 ciał - mówi w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl chor. sztab. Ewelina Szczepańska z Komendy Głównej Straży Granicznej. W taki sposób skomentowała słowa europoseł Janiny Ochojskiej, która mówiła, że nawet 300 migrantów mogło stracić życie, próbując przedostać się do Polski. O sugestii dotyczącej "zbiorowych grobów" SG odpowiada krótko: to absurd.
2023-03-15, 16:00
Paweł Kurek, dziennikarz portalu PolskieRadio24.pl: Janina Ochojska, powołując się na dane Grupy Granica, stwierdziła w jednym z wywiadów, że po polskiej i białoruskiej stronie granicy życie straciło łącznie 37 osób. Sugerowała też, że tych osób może być nawet 300. "Myślę, że ofiar tej granicy jest o wiele więcej. One są albo w jakimś zbiorowym grobie, bo nie zdziwiłabym się, gdyby w czasie, kiedy był zamknięty dostęp do granicy, po prostu pozbierano ciała, żeby nie było tych dowodów. W tej chwili mówi się o prawie 300 osobach, które zaginęły" - mówiła. Jak Pani skomentuje słowa europoseł?
Chor. sztab. Ewelina Szczepańska z Komendy Głównej Straży Granicznej: Nie wiem, skąd są te dane. To są bardzo krzywdzące słowa dla naszych funkcjonariuszy, dla ich działań. W tej chwili na terytorium Polski znaleziono 19 ciał. W przypadku wszystkich osób, które zostały znalezione, prowadzone są czynności pod nadzorem prokuratury i policji. Każdorazowo znalezienie ciała w Polsce jest zgłaszane odpowiednim służbom.
Gdzie te osoby znaleziono i o jakim okresie mówimy?
W związku z sytuacją na polsko-białoruskiej granicy odnaleziono 18 ciał na terenie Podlasia i jedną martwą osobę na terenie Lubelszczyzny. Dane obejmują okres od początku kryzysu migracyjnego. Dokładnie od 19 września 2021 roku, kiedy po raz pierwszy znaleziono trzy ciała i zostały o tym powiadomione organy. Podobnie działo się w pozostałych przypadkach.
Podczas rozmowy Janina Ochojska sugerowała też, że te liczby mogą być zaniżone, ponieważ ciała mogły być "uprzątnięte". Sugerowała, że mogli tego dokonać leśnicy. "Przypuszczam, że w lesie są jeszcze ciała, ale być może część z nich została po prostu uprzątnięta. Dlaczego tak sądzę? Był taki moment, kiedy powołano leśników z całego kraju. Po co? Przecież nie po to, żeby pomogli puszczy w trudnym momencie, ale po coś ich zwołano" - uważa Janina Ochojska.
Nie ma takiej możliwości. To są działania niezgodne z prawem. W Polsce znalezienie jakiegokolwiek ciała polega na zgłoszeniu odpowiednim organom i prowadzeniu śledztwa. Zgłoszeniu do prokuratury. Nie ma takiej możliwości, że znajdujemy ciało i je zakopujemy samodzielnie.
REKLAMA
Leśnicy współpracowali i współpracują ze Strażą Graniczną od początku kryzysu migracyjnego? Jeśli tak, to proszę powiedzieć, jaki charakter ma ta współpraca?
My współpracujemy ze wszystkimi służbami po to, żeby prowadzić akcje ratunkowe. Od początku kryzysu migracyjnego prowadziliśmy 16 takich akcji. A zaznaczam, że są to ogromne akcje, z użyciem dronów, śmigłowców, funkcjonariuszy wszystkich służb, gdzie niemal z narażeniem życia ratowali oni życie migrantów. W tych akcjach zostało uratowanych 61 osób. Między innymi dzięki leśnikom, którzy świetnie znają teren, czy strażakom, policji, która dysponuje wysokiej klasy specjalistycznym sprzętem. Takie działania były prowadzone we współpracy służb.
Wspomniana wcześniej europoseł mówiła też, że jej zdaniem ciała mogą się znajdować w "zbiorowym grobie".
To absurd. Takie działania, takie słowa są wspieraniem białoruskiej propagandy.
Jak zatem działają służby, gdy mają do czynienia z osobami potrzebującymi pomocy, osłabionymi, wycieńczonymi fizycznie?
Zawsze sprawdzamy, czy pomoc jest potrzebna. Jeżeli strażnicy widzą, że cokolwiek się dzieje, wzywane są służby medyczne. Od początku kryzysu służby były wzywane 710 razy do potrzebujących migrantów. Za każdym razem, gdy sytuacja tego wymaga, nasi funkcjonariusze pomagają. Jeśli widzimy, że istnieje zagrożenie życia lub zdrowia, wzywana jest pomoc medyczna. Życie i zdrowie ludzkie jest najwyższą wartością. Zawsze taka pomoc jest udzielana.
Tak się dzieje, nawet jeśli osoby nie otrzymują ochrony międzynarodowej?
Za każdym razem, jeżeli dochodzi do nielegalnego przekroczenia granicy, nasi funkcjonariusze sprawdzają, w jakim stanie są te osoby, czy chcą ochronę międzynarodową na terenie Polski, czy też nie. Czy potrzebna jest pomoc. Trzeba też podkreślić, że cały czas na terenie Podlasia działa sieć pomocy humanitarnej. Tam na bieżąco dostarczane są dary, dostarczana jest żywność długoterminowa, odzież. Także nasi funkcjonariusze mają przygotowane gotowe pakiety pomocowe dla cudzoziemców. Nasze patrole są wyposażone w koce termiczne, odzież, którą również przekazują migrantom. W zależności od warunków pogodowych cudzoziemców zabieramy często do naszych placówek, gdzie dostają ciepły posiłek i jeśli jest potrzeba, także suchą odzież.
REKLAMA
Dziękuję za rozmowę.
Zobacz także:
- "Insynuacje, których nie powstydziliby się Putin i Łukaszenka". Wiceszef MS o skandalicznych słowach Ochojskiej
- Ochojska mówi o masowej mogile z ciałami migrantów. Wójcik: kłamstwo w służbie Łukaszenki
Od początku marca SG odnotowała ok. 800 prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski. W lutym było to ok. 1,5 tys. prób, w styczniu ponad 1,4 tys.
REKLAMA