Krzysztof Szczucki: komisja ds. wpływów Rosji jest wymierzona w kłamstwo

Komisja ds. badania wpływów rosyjskich jest wymierzona w kłamstwo, nie w żadną konkretną osobę - podkreślił w TVP Info szef Rządowego Centrum Legislacji Krzysztof Szczucki. Wyraził nadzieję, że "może jakiś cień racjonalności się w opozycji obudzi" i jej przedstawiciele włączą się w prace tej komisji.

2023-05-30, 21:09

Krzysztof Szczucki: komisja ds. wpływów Rosji jest wymierzona w kłamstwo
Szef RCL ocenił, że ustawa o utworzeniu komisji ds. wpływów Rosji jest wymierzona w kłamstwo. Foto: alexeyart1/Shutterstock

Prezydent Andrzej Duda poinformował w poniedziałek, że podpisał ustawę o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich oraz że skieruje ją w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego. Ustawę krytykują ugrupowania opozycyjne, które wskazują m.in., że jest ona niekonstytucyjna i że narusza zasady demokratycznego państwa prawa.

- Teraz jest czas na to, by ustalić prawdę. Ta komisja jest wymierzona w kłamstwo, ma być po to, by ustalać prawdę na temat wpływów rosyjskich w Polsce. Ona nie jest wymierzona w żadną konkretną osobę. Jej celem jest ustalenie tego, jak było - i to się należy każdemu polskiemu obywatelowi: wiedza, kto tak naprawdę, w jaki sposób i w jakim kontekście podejmował najważniejsze decyzje w Polsce mające wpływ na polską gospodarkę, na polskie bezpieczeństwo i na sytuację polskich obywateli - powiedział Krzysztof Szczucki.

Komisja ds. badania rosyjskich wpływów

Dodał, że daje opozycji szansę. - Może jeszcze jakiś cień racjonalności, w co wątpię, ale może jakiś cień racjonalności się w opozycji obudzi i włączy się ona w prace tej komisji. Niezależnie od tego, tę prawdę na temat relacji polsko-rosyjskich ustalić trzeba - zaznaczył szef Rządowego Centrum Legislacji.

Jak podkreślił, nie jest prawdą, że nad decyzjami komisji nie będzie kontroli sądowej. Dodał, że komisja będzie organem administracji publicznej, a to oznacza, że ona nie wydaje wyroków, tylko decyzje administracyjne, które będą podlegały zaskarżeniu do sądu administracyjnego.

REKLAMA

Krzysztof Szczucki zaznaczył, że komisja nie stosuje kar, tylko "środki zaradcze, prewencyjne, środki, które mają zapobiegać w przyszłości ponownemu uleganiu wpływom rosyjskim przez osoby, które podejmują ważne decyzje w przestrzeni publicznej". Jak zauważył, komisja nie ma także mocy pozbawić nikogo praw publicznych.

Czytaj także:

Czym będzie się zajmować komisja?

Sejm ustawę o powołaniu Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022 uchwalił 14 kwietnia br. Z inicjatywą jej powołania wyszli w grudniu ub.r. posłowie PiS. Wskazywali, że komisja ma funkcjonować na zasadach podobnych do funkcjonowania komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji warszawskiej.

11 maja br. Senat podjął uchwałę o odrzuceniu ustawy w sprawie powołania tej komisji. W piątek przeciwko senackiej uchwale opowiedział się Sejm.

REKLAMA

Posłuchaj

Krzysztof Szczucki: komisja ds. wpływów Rosji jest wymierzona w kłamstwo (IAR) 0:25
+
Dodaj do playlisty

Komisja ma analizować m.in. czynności urzędowe, tworzenie, powielanie, udostępnianie informacji osobom trzecim; wpływanie na treść decyzji administracyjnych; wydawanie szkodliwych decyzji; składanie oświadczeń woli w imieniu organu władzy publicznej lub spółki; zawieranie umów czy dysponowanie środkami publicznymi lub spółki.

Decyzje, które może podejmować komisja, to m.in.: uchylenie decyzji administracyjnej wydanej w wyniku wpływów rosyjskich, wydanie zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi do 10 lat oraz cofnięcie i zakaz poświadczania bezpieczeństwa na 10 lat.

Zobacz także: minister Szymon Szynkowski vel Sęk w Polskim Radiu 24

ng/IAR/PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej