"Są w trójce najlepszych czołgów na świecie". Gen. Skrzypczak o wyższości Abramsów nad rosyjskimi czołgami

Były dowódca Wojsk Lądowych gen. Waldemar Skrzypczak powiedział, że "wszystkie konstrukcje czołgów, jakie w tej chwili ma do dyspozycji Rosja, ustępują w konfrontacji z czołgami Abrams. Będą one królować w regionie Europy Wschodniej, pod warunkiem że będą miały odpowiednie wsparcie".

2023-06-30, 08:20

"Są w trójce najlepszych czołgów na świecie". Gen. Skrzypczak o wyższości Abramsów nad rosyjskimi czołgami
Gen. Skrzypczak: wszystkie czołgi, jakie ma w tej chwili Rosja, ustępują Abramsom. Foto: PAP/Marcin Bielecki

W porcie w Szczecinie wyładowano w środę 14 czołgów Abrams dla pierwszej z polskich kompanii przezbrajanych na te wozy. Pierwszy batalion Abramsów zasili 1. Warszawską Brygadę Pancerną, obecnie uzbrojoną w Leopardy 2, wchodzącą w skład 18. Dywizji Zmechanizowanej.

Czołgi nowej generacji

O właściwości Abramsów został w rozmowie z PAP zapytany gen. broni rezerwy Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych i oficer związany w trakcie swojej kariery z wojskami pancernymi. Jak ocenił, "Abramsy są w grupie trzech najlepszych czołgów na świecie - obok izraelskiej Merkavy i Leoparda 2A8". - Abramsy są czołgami nowej generacji; generalnie ich możliwości są nieporównywalnie wyższe niż tych czołgów, które do tej pory mieliśmy - mówię to o konstrukcjach poradzieckich, czołgach T-72 czy ich modernizacjach, oraz czołgach PT-91 - ocenił. Zwrócił uwagę, że Abramsy to konstrukcje "dość dobrze sprawdzone na polu walki".

- W tej chwili potencjalny przeciwnik - myślimy tu oczywiście o Rosjanach - nie ma takich czołgów, które mogłyby sprostać czołgom Abrams. Zatem w struktury polskich sił zbrojnych dostajemy atut - w razie potrzeby to czołgi Abrams nie będą miały problemu w pojedynkach ogniowych, a na tym polega rola czołgów. Rosjanie w tej chwili po raz pierwszy w historii Rosji mają możliwość konfrontacji z takimi czołgami i na pewno ta konfrontacja nie skończy się dla nich dobrze - powiedział gen. Skrzypczak.

Jak zaznaczył, należy pamiętać, że radzieckie konstrukcje jak czołg T-72, które wciąż w dużych liczbach używane są w siłach rosyjskich, używany były przez wojska irackie w czasie wojny z koalicją pod przewodnictwem USA w 2003 r. - Irakijczycy ulegli w konfrontacji z czołgami Abrams. Mimo że mieli dużo czołgów na pozycjach bojowych, to nie mogły one poradzić sobie z Abramsami. Widziałem Abramsa, który miał 7 trafień z czołgu T-72, i nie było penetracji pancerza wieży - a zatem widać wyraźnie, że wszystkie te konstrukcje, które mają Rosjanie, ustępują w konfrontacji z Abramsami. Można powiedzieć, że w tej chwili w Europie Wschodniej będzie królował Abrams - powiedział oficer.

REKLAMA

- Oczywiście pod warunkiem, że będzie dobrze wykorzystany - bo żeby czołg mógł skutecznie i dobrze walczyć, musi mieć środowisko do walki, czyli musi być osłaniany przez inne rodzaje wojsk, żeby nie padł ofiarą min czy przeciwpancernych pocisków kierowanych, bo takie Rosjanie mają - zaznaczył.

Atuty Abramsów

Jak wskazał gen. Skrzypczak, mocne strony Abramsów to m.in. pancerz oraz działo, które może wykorzystywać "bardzo zróżnicowaną amunicję o różnych właściwościach". - Oczywiście atutem jest również system kierowania ogniem, który daje dużą możliwość prowadzenia walki; Abrams może działać w środowisku walki, gdzie wszystkie rodzaje wojsk mają system wspólnego dowodzenia [...] W takim środowisku, gdzie wszyscy mają podobne systemy, wszystkie informacje o polu walki są przekazywane dowódcom czołgów w czasie rzeczywistym, bez żadnego opóźnienia. Także ci, którzy mają te czołgi wspierać czy osłaniać, mają tę pełną komunikację - powiedział.

Zwrócił uwagę, że na tym m.in. polega współpraca czołgów Abrams ze śmigłowcami uderzeniowymi Apache. - Zawsze Apache szły za czołgami, wisiały nad nimi. To jest taka para - przynajmniej w Iraku tak było, że to była taka para niedościgła, skuteczniejsza niż inne elementy na polu walki. [...] Apache zawsze wisiały za czołgami i wtedy kiedy było trzeba, podnosiły się, odpalały pociski rakietowe i schodziły w dół, tak żeby nie być w zasięgu przeciwnika, a czołgi szły dalej - tłumaczył były dowódca Wojsk Lądowych.

W porcie w Szczecinie wyładowano w środę 14 czołgów Abrams dla pierwszej z polskich kompanii przezbrajanych na te wozy. Pierwszy batalion Abramsów zasili 1. Warszawską Brygadę Pancerną, obecnie uzbrojoną w Leopardy, wchodzącą w skład 18. Dywizji Zmechanizowanej. W przekazaniu pierwszej partii czołgów M1A1 Abrams żołnierzom Wojska Polskiego wziął udział minister obrony narodowej.

REKLAMA

Mariusz Błaszczak przypomniał, że w przyszłym roku mają także dotrzeć pierwsze czołgi z 250 fabrycznie nowych wozów w najnowszej wersji, zamówionych w 2022 r. W kwietniu ub.r. Polska zamówiła za 4,7 mld dol. 250 Abramsów w najnowocześniejszej wersji M1A21 SEPv3, które mają zostać dostarczone w latach 2024-2026.

Umowa na dostawę czołgów

W styczniu br. MON zawarło umowę na dostawę 116 czołgów M1A1 Abrams oraz sprzętu towarzyszącego, w tym 12 wozów zabezpieczenia technicznego M88 Hercules, mostów szturmowych i wozów dowodzenia. Wartość umowy to ok. 1,4 mld dol. netto, z czego blisko 200 mln dol. pokrywa strona amerykańska w ramach przyznanych Polsce środków pomocowych. USA zgodziły się także sprzedać Polsce amunicję, w tym pociski podkalibrowe z rdzeniem ze zubożonego uranu.

Dostawy czołgów i pozostałego sprzętu przewidziano na lata 2023-2024. Czołgi, używane wcześniej przez Korpus Piechoty Morskiej USA, przechodzą szczegółowy przegląd i zostaną dostarczone z wyzerowanymi przebiegami.

Zakup 116 Abramsów wycofanych z korpusu Marines został dokonany, aby przyspieszyć uzupełnianie sprzętu po donacjach na rzecz Ukrainy.

REKLAMA

Polska kupiła Abramsy jako pierwszy kraj europejski i pierwsze państwo NATO poza Stanami Zjednoczonymi.

Czytaj także:

dz/PAP, IAR

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej