Siemoniak chce radykalnego zmniejszenia liczby żołnierzy. Rzecznik PiS: Rosja przyjmie to z zadowoleniem

Rzecznik PiS Rafał Bochenek, odniósł się w sobotę do wypowiedzi byłego ministra obrony z czasów rządu PO-PSL Tomasza Siemoniaka, który zapowiedział redukcję polskiej armii do 150 tys. żołnierzy. - To kuriozalna zapowiedź w obliczu niespokojnych czasów, w jakich żyjemy. Rosja z całą pewnością z zadowoleniem przyjmuje takie działania - zaznaczył Bochenek. 

2023-10-21, 10:10

Siemoniak chce radykalnego zmniejszenia liczby żołnierzy. Rzecznik PiS: Rosja przyjmie to z zadowoleniem
Rzecznik PiS o słowach Siemoniaka dotyczących liczebności polskiej armii: kuriozalna zapowiedź; Rosja z zadowoleniem przyjmuje takie działania. Foto: gov.pl/obrona-narodow

Były minister obrony Tomasz Siemoniak pytany czy koalicyjny rząd, który może powstać, będzie dążył do utworzenia armii liczącej 300 tysięcy żołnierzy, odparł, że "nie ma potencjału demograficznego na taką armię".

- Wielokrotnie mówiłem publicznie, że optymalnym wariantem jest 150-tysięczna armia zawodowa, 30-40 tys. żołnierzy obrony terytorialnej, 20-30 tys. dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej i zbudowanie kilkusettysięcznej rezerwy. To da Polsce właściwe siły do obrony państwa - powiedział Siemoniak.

"Rosja z zadowoleniem przyjmuje takie działania"

Rafał Bochenek powiedział, że jest to "kuriozalna zapowiedź w obliczu niespokojnych czasów, w jakich żyjemy, uderzająca w nasze fundamenty bezpieczeństwa i ponowny zwrot w polityce wojskowej". "Rosja z całą pewnością z zadowoleniem przyjmuje takie działania - ocenił. - Wojna na Ukrainie, podejrzane działania Białorusi, wojna w Izraelu, a politycy opozycji zapowiadają rewizję kontraktów zbrojeniowych, czy zmniejszenie armii, która już teraz liczy ponad 180 tys. żołnierzy - dodał. 

Zdaniem rzecznika PiS, takie działanie jest "wielkim zagrożeniem" dla Polski, przed którym jego ugrupowanie przestrzegało mówiąc o polityce "likwidacji jednostek wojskowych w latach 2007-2015, niszczeniu polskiego przemysłu zbrojeniowego, a de facto potencjału polskiej armii".

REKLAMA

- Jedynym planem PO i kłócącej się opozycji jest likwidacja, ograniczenia i odbieranie uprawnień wielu obywatelom. Żadnych konstruktywnych propozycji. To widać już od pierwszych dni po wyborach, gdy słucha się wypowiedzi ich polityków. Wbrew temu co zapowiadali, kolejny raz okazuje się, że ich programy były wielką mistyfikacją, a działania jakie będą podejmowali pójdą w dokładnie w odwrotnym kierunku - podkreślił.

W jego ocenie, wbrew zapowiedziom polityków opozycji  "nie będzie dobrowolnego ZUS-u dla przedsiębiorców", dojdzie do likwidacji 13. i 14. emerytury, "nie wiadomo czy zostanie utrzymany program 800+ ", zlikwidowany ma zostać zakaz handlu w niedzielę, a "setki tysięcy ludzi w dzień poświęcony na odpoczynek i czas dla rodziny będą musieli spędzić na kasie w sklepie".

Czytaj także:

Armia liczy dziś 187 tys. obywateli

Do słów Siemoniaka odniósł się szef MON Mariusz Błaszczak, pisząc na platformie X, że wojsko Polskie w tej chwili liczy 187 tys. żołnierzy, a słowa polityka PO mają oznaczać "zwolnienia w Siłach Zbrojnych RP, likwidację jednostek i zmniejszenie bezpieczeństwa Polski".

REKLAMA

"Błaszczak, nie kłam. Mówiłem, tak samo jak przed wyborami, o 150 tys. żołnierzy zawodowych, 30 tys. żołnierzy obrony terytorialnej i 20-30 tys. żołnierzy dobrowolnej służby zasadniczej oraz kilkusettysięcznej rezerwie. W żadnym wypadku nie oznacza to zwolnień. Odejdź już człowieku, wojsko i obywatele mają dość tej propagandy i kłamstw!" - odpisał Siemoniak na platformie X. 

Rzecznik rządu o obietnicach Tuska: składał je, wiedząc, jaki będzie deficyt budżetu

PAP/RMF.FM/kg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej