"Nie było żadnego uprzywilejowania". Premier Kanady złożył wyjaśnienia w sprawie organizacji ds. grantów dla studentów

Justin Trudeau zapewnił w czwartek, że „nie było żadnego uprzywilejowania” w rządowej decyzji o przekazaniu zarządzania grantami dla studentów organizacji WE Charity. Od trzech tygodni decyzja budzi kontrowersje ze względu na kontakty premiera i jego bliskich z tą organizacją.

2020-07-31, 02:50

"Nie było żadnego uprzywilejowania". Premier Kanady złożył wyjaśnienia w sprawie organizacji ds. grantów dla studentów
Justin Trudeau. Foto: Asatur Yesayants/Shutterstock
  • Trudeau odpowiadał na pytania ws. czerwcowej decyzji rządu o powierzeniu organizacji WE Charity 912 mln dolarów kanadyjskich grantów dla studentów
  • Opozycja zarzuca organizacji bliskie związki z rodziną premiera
  • Projekt miał pomóc studentom zrekompensować utratę możliwości pracy w lecie z powodu COVID-19

Premier Kanady odpowiadał na pytania parlamentarnej komisji finansów w sprawie czerwcowej decyzji rządu o przekazaniu organizacji WE Charity administrowania 912 mln dolarów kanadyjskich (CAD) grantów dla studentów. Opozycja zarzuca organizacji bliskie związki z rodziną premiera.

Justin Trudeau oświadczył, że o wskazaniu urzędników dowiedział się kilka godzin przed posiedzeniem rządu 8 maja br. Wybór rekomendowali urzędnicy pracujący nad projektem, który miał pomóc studentom zrekompensować utratę możliwości pracy w lecie z powodu COVID-19.

Powiązany Artykuł

1200_Trudeau_PAP.jpg
Od skrajnych ugrupowań antyrządowych do napaści na premiera. Niespokojnie w Kanadzie

"Żałuję, że nie wycofałem się z udziału w ostatecznej decyzji"

Rząd chciał zaproponować granty za wolontariat w wysokości od 1 do 5 tys. CAD i - jak wyjaśnił Trudeau - on sam początkowo sądził, że program będzie mógł być realizowany przez Canada Service Corps, rządową organizację wspierającą wolonatariat młodych ludzi. Jednak w opinii urzędników jedyną organizacją, będącą w stanie zarządzać dużym programem grantów była WE Charity.

Trudeau podkreślił, że ze względu na to, iż on sam pojawiał się wcześniej jako mówca na spotkaniach organizowanych przez WE Charity, a także jego żona, matka i brat, miał wątpliwości co do tego wyboru i zwrócił się o dodatkowe wyjaśnienia. - Wiedzieliśmy, że te decyzje będą bardzo dokładnie analizowane - podkreślił. Potwierdziła to odpowiadająca później na pytania komisji szefowa gabinetu premiera Katie Telford, która nazwała przedstawiony przez urzędników wybór "zerojedynkowym".

Czytaj również:

Premier wyjaśnił, że wskazanie organizacji należało do urzędników, rząd podejmował decyzję, czy ruszyć z programem. Powtórzył to co wielokrotnie mówił wcześniej – że żałuje, iż nie wycofał się z udziału w ostatecznej decyzji. Zarzucił przy tym jednemu z parlamentarzystów, że wprowadza w błąd opinię publiczną w sprawie jakości pracy urzędników przygotowujących program.

Kiedy decyzja rządu została ogłoszona pod koniec czerwca, nie budziła żadnych kontrowersji. O granty aplikowało ok. 35 tys. studentów. Pojawiły się jednak zarzuty o nieokreślone związki WE Charity z rodziną Trudeau.

REKLAMA

Powiązany Artykuł

kanada usa 1200 shutterstock.jpg
Granica Kanady z USA dalej pozostanie zamknięta. Jest porozumienie obu państw

"Nie jestem w sytuacji konfliktu interesów"

Obecnie parlamentarny komisarz ds. etyki prowadzi dochodzenie w sprawie Trudeau oraz ministra finansów Billa Morneau. Swoje własne dochodzenie prowadzą inni parlamentarzyści. Na początku lipca Trudeau informował, że WE Charity wycofała się z prowadzenia programu, a jego administrowanie przejmie rząd federalny. 9 lipca br. jeden z niszowych portali, a za nim inne media, opublikowali informację, że WE Charity wypłaciła w minionych latach łącznie ok. 300 tys. CAD honorariów za wystąpienia matce premiera i jego bratu. Później pojawiły się informacje o pracy w WE Charity córki ministra finansów. Żona premiera Sophie Gregoire Trudeau otrzymała, za zgodą komisarza ds. etyki, zwrot kosztów podróży związanych z udziałem w spotkaniach organizowanych przez WE Charity. - Mojej żonie nikt nie płaci za udział - podkreślił premier.

- Nie jestem w sytuacji konfliktu interesów - dodał.

Czwartkowe posiedzenie z udziałem premiera, jak wskazywały media, to ewenement, w przeszłości tylko kilku premierów decydowało się odpowiedzieć na zaproszenie komisji parlamentarnych, ostatni raz w 2006 r.

Czytaj również:

Sprawa WE Charity nie jest pierwszym zakwestionowaniem etyki premiera. W sierpniu ub.r., jeszcze przed ubiegłorocznymi wyborami parlamentarnymi, komisarz ds. etyki uznał, że premier naruszył zasady próbując przekonać ówczesną minister sprawiedliwości, by w łapówkarskiej aferze firmy inżynieryjno-budowlanej SNC Lavalin umożliwić tej firmie przyznanie się do winy i uniknąć procesu. SNC Lavalin zapłaciła 280 mln kary i miała proces.

Wcześniej komisarz ds. etyki zakwestionował wakacje premiera na prywatnej wyspie przyjaciela rodziny na Karaibach - po tych ustaleniach Trudeau przeprosił.

ks

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej