"Jest głównym sprawcą przemocy". Eurodeputowani domagają się sankcji wobec Łukaszenki

106 europosłów, w tym 16 z Polski, podpisało się pod apelem o objęcie unijnymi sankcjami Aleksandra Łukaszenki za fałszerstwa wyborcze oraz represje wobec demonstrujących przeciwko niemu obywateli. Inicjatorami listu była czwórka europosłów - Anna Fotyga z grupy europejskich konserwatystów, Robert Biedroń z frakcji socjalistów, Michael Gahler zasiadający w grupie chadeków i Petras Austrevicius z frakcji liberałów.

2020-09-04, 16:26

"Jest głównym sprawcą przemocy". Eurodeputowani domagają się sankcji wobec Łukaszenki
Flagi państw członkowskich Unii Europejskiej na tle budynku Parlamentu Europejskiego. Foto: shutterstock.com

Deputowani wysłali list w tej sprawie do przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela i szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen. Jak wynika z nieoficjalnych informacji brukselskiej korespondentki Polskiego Radia Beaty Płomeckiej, na liście, co do której panuje konsensus, nie ma białoruskiego prezydenta.

Posłuchaj

106 europosłów domaga się objęcia sankcjami A.Łukaszenki. Relacja Beaty Płomeckiej (IAR) 0:44
+
Dodaj do playlisty

 

Powiązany Artykuł

Łukaszenka PAP-1200.jpg
Ekspert: Putin podyktuje Łukaszence wysoką cenę, ale aneksja Białorusi jest nieopłacalna dla Rosji

Ponadpartyjna zgoda polskich deputowanych 

Na unijnej liście jest obecnie 17 nazwisk, docelowo ma ich być natomiast około 30. W przyszłym tygodniu decyzję w tej sprawie podejmą ambasadorowie państw członkowskich. Wśród Polaków, którzy podpisali się pod apelem o objęcie sankcjami Aleksandra Łukaszenki są przedstawiciele wszystkich partii - Prawa i Sprawiedliwości, Platformy Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego, Wiosny, oraz Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

REKLAMA

Absencja głównego sprawcy

Europosłowie napisali, że z głębokim zaniepokojeniem traktują informacje o tym, że na listę sankcyjną nie zostanie wpisany białoruski prezydent. "Białorusini, którzy przez 26 lat doświadczali reżimu Aleksandra Łukaszenki, nie zrozumieją tak gorszącego i karygodnego zachowania Unii Europejskiej. Każdego dnia dowiadujemy się o biciu pokojowych demonstrantów, bezprawnych aresztowaniach czy łamaniu podstawowych wolności, w tym wolności słowa i praw człowieka na Białorusi" - napisała w liście grupa europosłów.

Czytaj także:

Deputowani dodali, że Aleksander Łukaszenka, który nosi broń i grozi przemocą wobec pokojowych demonstrantów, jest głównym sprawcą fałszerstw wyborczych i brutalnego rozpędzania manifestujących, w tym nieletnich. "Nie ma powodów, by nie znalazł się on na unijnej liście sankcyjnej wraz z wykonawcami rozkazów, którzy umożliwiają brutalność autorytarnego reżimu" - czytamy w liście do przewodniczących Rady Europejskiej i Komisji Europejskiej. Europosłowie napisali też, że sankcje należą do najbardziej widocznych i skutecznych metod potępienia przestępczych działań reżimu Łukaszenki i podkreślenia znaczenia pilnego dialogu narodowego, który doprowadzi do rozwiązania kryzysu.

REKLAMA


kb

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej