Teorie spiskowe o pożarach w Oregonie. Władze apelują o zdrowy rozsądek

Władze w stanie Oregon dementują pojawiające się w mediach społecznościowych teorie spiskowe, że to członkowie radykalnych organizacji politycznych podpalają lasy. Proszą, by z pytaniami o to nie dzwonić na numery alarmowe.

2020-09-17, 07:17

Teorie spiskowe o pożarach w Oregonie. Władze apelują o zdrowy rozsądek
Żywioł strawił blisko 2 miliony hektarów i tysiące budynków. Foto: PAP/Newscom/USDA FOREST SERVICE

Powiązany Artykuł

pożar kalifornia pap 1200.jpg
W USA szaleją największe od 18 lat pożary. Dym dotarł aż do Europy

W amerykańskich mediach społecznościowych popularnością cieszą się posty, że pożarów jest zbyt dużo, by były dziełem przypadku. Niektórzy z internautów wyrażają pewność, że to członkowie Antify, skrajnie lewicowej organizacji, rozmyślnie podpalają lasy. Nie podają przy tym na to żadnych dowodów.

Czytaj także:

Część szerzących dezinformacje postów jest na prośbę lokalnych władz usuwana przez Facebooka. Problem wykracza jednak poza internet - telefony alarmowe w niektórych hrabstwach w Oregonie urywają się od dzwoniących, którzy dopytują czy są dowody na to, że to radykałowie stoją za pożarami.

Sprawa była na tyle poważna, że głos zabrało Federalne Biuro Śledcze (FBI), które zdementowało twierdzenia z mediów społecznościowych, że "radykałowie są odpowiedzialni za wywoływanie pożarów w Oregonie".

REKLAMA

Powiązany Artykuł

pozar oregon 1200.jpg
Tysiące osób bez dachu nad głową, masowe ewakuacje, zaginięcia. Pożary na zachodnim wybrzeżu USA

"Najpierw przyszła tragedia, potem teorie spiskowe"

"Teorie spiskowe oraz dezinformacja zajmują czas strażakom i policjantom pracującym całą dobę, by zapewnić bezpieczeństwo" - przekazało FBI w oświadczeniu. Do mieszkańców Zachodu USA zaapelowano o powielanie w mediach społecznościowych jedynie sprawdzonych informacji pochodzących od władz.

- W stylu typowym dla 2020 r. - najpierw przyszła tragedia, a potem teorie spiskowe - oceniła w radiu NPR prowadząca audycję dotyczącą pożarów Audie Cornish.

2 miliony hektarów w ogniu

W blisko 90 katastrofalnych pożarach na Zachodnim Wybrzeżu USA zmarło już co najmniej 36 osób. Widoczny nawet z kosmosu żywioł strawił blisko 2 miliony hektarów i tysiące budynków. Tylko w Kalifornii spłonął obszar o wielkości stanu Connecticut.

W Kalifornii, Oregonie i stanie Waszyngton niebo jest zadymione, w niektórych miejscach przez kilka dni nie było widać słońca. Po gwałtownym spadku jakości powietrza mieszkańcy uskarżają się na bóle głowy i piekące oczy. W San Francisco środa była 30. dniem z rzędu z ostrzeżeniem przed niską jakością powietrza. W Oregonie co dziesiąte przyjęcie do szpitali związane jest z problemami z oddychaniem.

REKLAMA

Dym z groźnych pożarów szalejących na zachodzie Ameryki dotarł z wiatrem aż na drugi koniec kontynentu - na Wschodnie Wybrzeże, m.in. do Nowego Jorku. W środę w stołecznym Waszyngtonie - oddalonym od kalifornijskiego wybrzeża o ok. 4 tys. kilometrów - niebo było częściowo przysłonięte dymem.

pb

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej