Sankcje USA wobec Rosji. "Washington Post": Biden oszczędził silnych ciosów
"Powściągliwość Bidena" - tak dziennik "Washington Post" nazwał decyzję o sankcjach USA wobec Rosji, które w czwartek ogłosił Biały Dom. "Nakładając sankcje na Rosję, prezydent USA Joe Biden posunął się dalej, niż jego poprzednik Donald Trump, ale jednocześnie oszczędził Kremlowi silniejszych ciosów" - czytamy.
2021-04-16, 12:04
Biały Dom poinformował w czwartek o podpisaniu rozporządzenia wykonawczego przez prezydenta USA Joe Bidena. Nakłada ono dodatkowe sankcje na Rosję w związku z ingerencją Kremla w amerykańskie wybory i ataki hakerskie. Obejmują one m.in. restrykcje na zakupy rosyjskich obligacji rządowych oraz wydalenie z Waszyngtonu 10 dyplomatów.
Powiązany Artykuł
"Będziemy bronić naszych interesów". USA wydalają rosyjskich dyplomatów i wprowadzają sankcje
Wyważona odpowiedź
"Washington Post" uważa jednak, że ogłoszone sankcje są jedynie "wyraźnie wyważoną" odpowiedzią i intencjonalnym "oszczędzeniem razów". Dziennik ocenia, że prezydent Biden "nie wziął na cel podstaw władzy Władimira Putina" i "zrobił mniej niż mógł, by powstrzymać wrogie działania" prezydenta Rosji.
- Joe Biden: Nord Stream 2 od dawna budzi mój sprzeciw
- Twitter blokuje konserwatywnego aktywistę. To on ujawnił propagandę CNN przy wyborach w USA
Dziennik ostrzega, że mimo, iż zakazano amerykańskim bankom kupowania rosyjskich obligacji na rynku pierwotnym, to inni międzynarodowi inwestorzy prawdopodobnie nadal będą je nabywać, a następnie sprzedawać instytucjom z USA.
Brak wystarczającej reakcji
REKLAMA
Jak ocenia gazeta, "administracja w ogóle nie zareagowała na najpoważniejsze zarzuty dotyczące Rosji". Dotyczy to także doniesień, jakoby Krem wypłacał nagrody za zabójstwa żołnierzy USA w Afganistanie i stał za tajemniczymi atakami na amerykańskich dyplomatów i przedstawicieli wywiadu w Moskwie, Hawanie i Chinach.
W opinii Białego Domu, pakiet sankcji "starannie skalibrowany w nadziei, że administracja Bidena nadal może skłonić Putina do współpracy w niektórych obszarach".
"Washington Post" przyznaje, że "w teorii dwutorowa polityka ma sens".
"Reżim powoli morduje Nawalnego"
Powiązany Artykuł
"Rosja nadal demonstruje wzorzec destabilizujących zachowań". Sojusznicy w NATO za sankcjami USA
Jednocześnie jednak "umiarkowanie USA przychodzi w momencie, gdy Putin zachowuje się bardziej wojowniczo niż kiedykolwiek". "W ostatnich tygodniach Rosja zgromadziła dziesiątki tysięcy żołnierzy na granicach Ukrainy, grożąc wojną, która zniszczy kraj, a reżim - jak się wydaje - powoli morduje w obozie karnym Aleksieja Nawalnego, głównego przeciwnika Putina" - pisze "Washington Post".
REKLAMA
Sam dziennik przyznaje jednak, że być może Putin również zareaguje powściągliwością.
"Jeśli wycofa wojska z (granic) Ukrainy i uwolni Nawalnego - jak domagają się Stany Zjednoczone i ich sojusznicy - inicjatywa administracji zostanie uznana za sukces. Jeśli rosyjski przywódca zlekceważy środki, które nie mają wpływu na źródła jego władzy i będzie nadal dążył do zakłócenia amerykańskiej gospodarki, systemu politycznego i sojuszy, to administracja Bidena będzie musiała być gotowa na nowe sankcje. Te bardziej gryzące niż szczekające" – konkluduje „Washington Post”.
as
REKLAMA