Trybunał w Strasburgu zezwolił na odłączenie 5-latki od aparatury. "To była ostatnia deska ratunku"

Europejski Trybunał Praw Człowieka odrzucił apelację matki pięcioletniej Pippy Knight, chorej na ostrą encefalopatię martwiczą – rzadką chorobę neurologiczną. Kobieta odwołała się od wyroku brytyjskiego sądu najwyższego, który orzekł, że lekarze mogą odłączyć dziecko od aparatury podtrzymującej życie.

2021-04-23, 11:30

Trybunał w Strasburgu zezwolił na odłączenie 5-latki od aparatury. "To była ostatnia deska ratunku"
Zdj. ilustracyjne . Foto: Shutterstock/smolaw

Batalia Pauli Parfitt rozpoczęła się w grudniu 2020 roku, po tym jak lekarze ze szpitala Evelina Children Hospital w Londynie postanowili odłączyć 5-latkę od aparatury podtrzymującej życie. W tej sytuacji matka poprosiła o podłączenie córki do przenośnego respiratora i zgodę na jej powrót do domu.

Powiązany Artykuł

Shutterstock eutanazja 1200.jpg
"Dyskusja wokół eutanazji jest bardzo potrzebna". Publicysta o śmierci Polaka z Plymouth

"Niezdolna do samodzielnego życia"

Lekarze uznali, że wprowadzona dwa lata temu w stan wegetatywny Pippa, jest niezdolna do samodzielnego życia.

41-letnia przegrała trzy bitwy prawne w sądach w Wielkiej Brytanii, chcąc uniemożliwić lekarzom odłączenie aparatury. Sądy kolejnych instancji przyznały rację medykom, podkreślając, że śmierć leży "w najlepszym interesie" dziewczynki.

Parfitt złożyła pisemny wniosek do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu we Francji, po tym jak Sąd Najwyższy orzekł, że lekarze postępują zgodnie z prawem i mogą odłączyć dziewczynkę od aparatury.

REKLAMA

Wyrok – śmierć

Trybunał w Strasburgu przychylił się do decyzji Sądu Najwyższego w Wielkiej Brytanii, stwierdzając, że podjęta przez brytyjski wymiar sprawiedliwości decyzja nie stoi w sprzeczności z "obowiązkiem władz lokalnych do ochrony prawa do życia".

Całkowicie innego zdania jest konferencja biskupia Anglii i Walii, według której pozwalając umrzeć dziecku lekarze i prawnicy nie uznają jego przyrodzonej godności ludzkiej.

***

Pippa urodziła się 20 kwietnia 2015 r., i początkowo rozwijała się normalnie, jednak już w grudniu 2016 jest stan zdrowia zaczął się znacznie pogarszać. Pojawiły się napady padaczkowe.

Po wprowadzeniu dziewczynki w stan wegetatywny, matka przekazała – podczas rozprawy przed SN – że w marcu br. była ona w stanie zabierać córkę na spacery poza szpitalem, będąc podłączoną do przenośnego respiratora.

REKLAMA

Powiązany Artykuł

szpital pap 1200 (1).jpg
Ewa Błaszczyk o śmierci Polaka z Plymouth: bierna eutanazja
Czytaj także:

- Kilka tygodni temu nie sądziłam, że te spacery w ogóle będą miały miejsce - powiedziała Parfitt podczas rozprawy. Kobieta jest wspierana przez grupę kampanii Towarzystwo Ochrony Dzieci Nienarodzonych.

Adwokat reprezentujący Parfitt powiedział sędziom apelacyjnym, że niezależni eksperci z innych szpitali dziecięcych uważają, że proces opieki domowej jest w najlepszym interesie Pippy.

Sąd jednak nie uznał tych argumentów za wystarczające. Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu był "ostatnią deską ratunku" dla matki pięcioletniej Pippy.

REKLAMA

dailymail; niedziela.pl/ as

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej