"Bruksela prowadzi błędną politykę". Premier Węgier na szczycie V4 o kryzysie na granicy UE
- Unia Europejska nigdy nie była pod taką presją migracyjną jak teraz - powiedział premier Węgier Viktor Orban po spotkaniu szefów rządów Grupy Wyszehradzkiej w Budapeszcie. - Węgierskie stanowisko wciąż jest takie, że UE musi zapłacić za koszty obrony UE na granicy - dodał.
2021-11-23, 16:35
Orban dodał, że UE jeszcze nigdy nie była pod taką presją migracyjną jak obecnie. - Migracja zawsze była z jakiegoś kierunku, ale nigdy nie było jej na raz z trzech stron, to jest wielkie wyzwanie dla całej UE - podkreślił węgierski premier.
Wskazał, że migranci przybywają do Europy z Południa przez Morze Śródziemne, trasą zachodnio bałkańską i teraz ze wschodu przez Białoruś. Orban powiedział, że na węgierskich granicach zatrzymano 100 tys. nielegalnych imigrantów. Dodał, że codziennie z Afganistanu wyrusza 30-35 tys. osób. - UE musi liczyć się z tym, że na bałkańskiej trasie będzie jeszcze większa presja - zaznaczył premier Węgier.
Finansowe wsparcie z UE
- Bruksela prowadzi błędną politykę, wszystko finansuje, co umacnia jeszcze presję migracyjną. Wszystko, co język migracyjny, międzynarodowy nazywa pull factor, to jest właśnie aktywizowane. UE to wspiera, wpiera NGO'sy, ogłasza integracyjne procesy - podkreślił Orban.
REKLAMA
Jednocześnie - jak mówił - UE nie przekazuje środków na fizyczną obronę granic. - Węgierskie stanowisko wciąż jest takie, że UE musi zapłacić za koszty obrony UE na granicy. To nie jest do przyjęcia, że tylko te koszty mają przyjąć na siebie te kraje, które przez historię i geografię po prostu są na granicy UE - powiedział Orban.
- "Obserwujemy duży ruch rosyjskiej armii przy granicy". Niepokojące dane ukraińskiego wywiadu
- Żołnierze Estonii pomogą pilnować granicy z Białorusią. W weekend będą już w Polsce
Jak zauważył, Węgrzy bronią swojego kraju, ale też całej UE i byłoby stosowne, jeśliby przynajmniej Węgry i UE podzieliły się po połowie kosztami obrony granicy.
Zobacz także: Marcin Romanowski o unijnych sankcjach wobec Białorusi
st
REKLAMA
REKLAMA