Padła propozycja KE ws. prawa azylowego. Andrzej Sadoś potwierdza zastrzeżenia Polski
- Przyjęliśmy to z zaskoczeniem - powiedział Andrzej Sadoś, ambasador Polski przy Unii Europejskiej ws. propozycji Komisji Europejskiej dotyczących złagodzenia na pół roku części procedur azylowych.
2021-12-01, 18:54
Bruksela poinformowała w środę, że wychodzi naprzeciw oczekiwaniom Polski, Litwy i Łotwy w związku z wykorzystywaniem migrantów przez białoruski reżim do wywierania presji na Wspólnotę. Jedną z propozycji Komisji jest wydłużenie procedur, nawet do 16 tygodni, dotyczących rozpatrywania wniosków o azyl składanych przez migrantów, którzy nielegalnie przekroczyli granice.
- Przyjęliśmy tę propozycję z zaskoczeniem - powiedział Polskiemu Radiu ambasador Andrzej Sadoś. Dodał, że nie takie były oczekiwania Polski, czy innych krajów, które zmagają się z atakiem hybrydowym.
"Atak hybrydowy, nie kryzys migracyjny"
- To jest atak hybrydowy, to nie jest kryzys migracyjny. Dlatego też wydłużenie procedur azylowych, które proponuje Komisja może de facto prowadzić do załamania bądź do bardzo poważnego kryzysu unijnego systemu azylowego. To co postuluje Polska i inne państwa borykające się z tym problemem to jest zawieszenie procedur azylowych w momencie ataku hybrydowego - dodał ambasador Polski przy Unii. Wcześniej jeden z naszych dyplomatów powiedział Polskiemu Radiu, że wydłużenie procedur może stworzyć osobom nieuprawnionym do azylu większe możliwości mataczenia.
Posłuchaj
Wśród propozycji Komisji są także łatwiejsze deportacje. Kraje będą mogły stosować uproszczone i szybsze procedury przy odsyłaniu uciekinierów do państw ich pochodzenia. By propozycje Komisji weszły w życie potrzebna jest zgoda państw członkowskich po konsultacjach z Parlamentem Europejskim.
REKLAMA
- Nowe zasady obecności mediów na terenie przygranicznym. Znamy szczegóły
- Kryzys migracyjny. Zielone światło ambasadorów UE dla sankcji wobec reżimu Łukaszenki
dn
REKLAMA