Senat USA zatwierdził nowego ambasadora w Polsce. Został nim Mark Brzezinski
Amerykański Senat zatwierdził Marka Brzezinskiego na ambasadora Stanów Zjednoczonych w Polsce. Dyplomata wygłosił przed izbą wyższą Kongresu specjalne przemówienie.
2021-12-18, 13:40
Marka Brzezinskiego na funkcję ambasadora w Polsce mianował kilka miesięcy temu prezydent Joe Biden. Dyplomata przed oficjalnym zatwierdzeniem, przeszedł proces weryfikacyjny przed komisją spraw zagranicznych w amerykańskim Senacie.
W styczniu tego roku placówkę w Warszawie opuściła ambasador Georgette Mosbacher. Po jej wyjeździe pracami amerykańskiej ambasady kieruje charge d'affaires Bix Aliu.
Kim jest Mark Brzezinski?
Mark Brzezinski jest prawnikiem i dyplomatą. Za kadencji prezydenta Baracka Obamy, w latach 2011-2015, był ambasadorem USA w Szwecji. Na stronie Białego Domu poinformowano również, że jest dyrektorem firmy Brzezinski Strategies LLC, a wcześniej zarządzał Makena Capital Management.
Od 1999 do 2001 roku był członkiem Rady Bezpieczeństwa Narodowego w gabinecie Billa Clintona - najpierw jako dyrektor ds. Rosji i Eurazji, a następnie jako dyrektor ds. Bałkanów. Brzeziński przebywał w Polsce jako stypendysta Fulbrighta i jest autorem pracy "Walka o konstytucjonalizm w Polsce".
REKLAMA
Mark Brzezinski to syn Zbigniewa Brzezińskiego, doradcy do spraw bezpieczeństwa narodowego prezydenta Jimmy'ego Cartera, oraz wnuk Tadeusza Brzezińskiego, polskiego dyplomaty i urzędnika konsularnego. Jest bratem Miki Brzezinski, dziennikarki amerykańskiej stacji MSNBC, i Iana Brzezinskiego, eksperta Atlantic Council i byłego zastępcy asystenta sekretarza obrony do spraw Europy i NATO.
Biały Dom podkreślił, że Brzezinski zna język polski i francuski. Został odznaczony szwedzkim Orderem Gwiazdy Polarnej oraz Krzyżem Oficerskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej.
Zobacz także: wiceszef MSZ Marcin Przydacz w "Sygnałach dnia"
Zobacz także:
- "Emocje są dla dyplomaty najgorszym doradcą". Kumoch o wpisie chargé d'Affaires USA w Polsce
- Lista żądań Moskwy wobec NATO i USA. Opublikowano je na stronach rosyjskiego MSZ
jp/PAP
REKLAMA
REKLAMA