"Technologia klasy światowej". Nasz korespondent widział zestawy Sky Sabre, które trafią do Polski
System wysokiej klasy, który sprawi, że polskie niebo będzie bezpieczniejsze - tak brytyjscy żołnierze mówią o Sky Sabre, który trafi do Polski w związku z wojną za naszą wschodnią granicą. Sky Sabre, czyli "podniebna szabla" to najnowocześniejszy brytyjski system obrony powietrznej.
2022-03-21, 20:35
Sky Sabre, czyli "podniebna szabla", to najnowocześniejszy brytyjski system obrony powietrznej. Decyzja o jego rozlokowaniu w naszym kraju zapadła w zeszłym tygodniu. Dziś Brytyjczycy pokazali sprzęt brytyjskiemu korespondentowi Polskiego Radia.
Sky Sabre. "Technologia klasy światowej"
Przedstawiciele brytyjskiej armii są przekonani, że dzięki "podniebnej szabli" polskie niebo będzie lepiej chronione. - Sky Sabre, wraz z systemami amerykańskim i polskim sprawi, że Polska będzie bezpieczniejszym miejscem - zapewnia pułkownik Graham Taylor z siódmej grupy obrony powietrznej w Baker Barracks w Emsworth, nieopodal Portsmouth.
- Jesteśmy z tego systemu dumni. To wysokiej jakości system obrony przeciwlotniczej. Technologia klasy światowej. Każdy z komponentów ma swoje zalety, ale dopiero ich suma zapewnia prawdziwą efektywność - dodaje.
"System zapewnia ochronę przeciwko większości celów"
Każdy pocisk waży 99 kilogramów. Osiąga prędkość niemal 4000 km/h. "Szabla" pozwala na monitorowanie przestrzeni powietrznej w promieniu 120 kilometrów.
REKLAMA
- System zapewnia ochronę przeciwko większości celów. Jedna wyrzutnia ma osiem pocisków. Każdy może obrać zupełnie inny cel. Poradzi sobie nawet z obiektami wielkości piłki tenisowej, podróżujących z prędkością dźwięku - wylicza z kolei major John Axell, dowódca jednostki obsługującej Sky Sabre.
Posłuchaj
Jak działa Sky Sabre?
System składa się z trzech elementów. To radar, jednostka dowodzenia i kierowania oraz sama wyrzutnia. - Radary zapewnią ciągłą obserwację nieba nad polem bitwy. To pozwala wykryć potencjalną wrogą działalność. Potem jesteśmy w stanie ją śledzić. Każda podejrzana aktywność otrzymuje specjalny numer identyfikacyjny - wylicza pułkownik Graham Taylor.
- Następnie nadchodzi kluczowy moment: identyfikacja. I wreszcie ostatni etap: możliwość zniszczenia obiektu, jeśli jest taka potrzeba - podkreśla rozmówca Polskiego Radia.
REKLAMA
ms
REKLAMA