Białoruś: kilku rosyjskich żołnierzy zbiegło z poligonu przy granicy z Polską. "Są uzbrojeni"

Prawdopodobnie trzech lub czterech rosyjskich żołnierzy zbiegło w środę z poligonu pod Baranowiczami w zachodniej części Białorusi, około 100 km od granicy z Polską - poinformowały w czwartek niezależne białoruskie media.

2022-12-01, 17:17

Białoruś: kilku rosyjskich żołnierzy zbiegło z poligonu przy granicy z Polską. "Są uzbrojeni"
Białoruś. z poligonu w pobliżu polskiej granicy zbiegło kilku rosyjskich żołnierzy. Foto: Shutterstock/Bumble Dee, Telegram zrzut ekranu

"Lokalni mieszkańcy zauważyli kilku uzbrojonych wojskowych z Rosji, którzy uciekali z dużego poligonu Obuz-Lesnowski, położonego kilka kilometrów od Baranowicz. Fakt dezercji mieli potwierdzić towarzysze broni rosyjskich żołnierzy. Wiadomo, że jeden ze zbiegów jest w wieku 25-26 lat" - czytamy w komunikatach opublikowanych przez kanał Biełaruski Hajun, czyli niezależny projekt na Telegramie monitorujący ruchy wojsk na terytorium Białorusi.

W środę późnym popołudniem jeden z uciekinierów był widziany pod Baranowiczami, około 20 km od poligonu. Na ulicach Baranowicz pojawiły się patrole wojskowe, prawdopodobnie poszukujące dezerterów - dodały opozycyjne media.

Zaangażowanie Białorusi w rosyjską wojnę na Ukrainie

Chociaż białoruskie siły nie wsparły wojsk Rosji w inwazji na Ukrainę, reżim Alaksandra Łukaszenki udostępnił terytorium swojego państwa na potrzeby Moskwy. Z Białorusi przeprowadzono pod koniec lutego natarcie na północ Ukrainy, w tym na obwód kijowski. Rosyjskie jednostki dokonywały też stamtąd ostrzałów rakietowych ukraińskich miast, w tym obiektów cywilnych.

We wrześniu i październiku pojawiały się doniesienia o atakach przy pomocy irańskich dronów, przeprowadzanych z Białorusi. W listopadzie Biełaruski Hajun powiadomił, że rosyjskie siły wywożą stamtąd pociski do systemów rakietowych S-300 i S-400.

REKLAMA

Na początku października Łukaszenka zapowiedział stworzenie na Białorusi regionalnego zgrupowania wojsk, formowanego wspólnie z Rosją. W ocenie niezależnych mediów ta decyzja miała być realizacją zobowiązań powziętych przez Łukaszenkę podczas rozmów z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem.

Zobacz także:

Zobacz także: wiceszef MSZ Marcin Przydacz w Programie 3 Polskiego Radia

jp/IAR/PAP

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej