Media: wycofując się z Sahelu, Zachód otwiera Rosji drzwi do konsolidacji wpływów w Afryce
- Waszyngton, Paryż i ich sojusznicy powinni ponownie rozważyć wycofanie wojsk z Sahelu; ustępując ziemie rosyjskiej prywatnej firmie wojskowej, znanej jako Grupa Wagnera, Zachód otwiera Moskwie drzwi do konsolidacji wpływów w regionie, jednocześnie czyniąc go zdecydowanie bardziej niebezpiecznym - ocenia Colin P. Clarke, autor analizy opublikowanej na stronie internetowej amerykańskiego dwumiesięcznika "Foreign Policy".
2023-01-28, 09:12
Clark podkreśla, że jest mało prawdopodobne, aby Rosja postrzegała swoje zaangażowanie w Afryce przez pryzmat długoterminowych interesów. Obecność w tym rejonie Grupy Wagnera zapewnia Rosji szybkie korzystanie z cennych zasobów, które jest jej głównym celem. Dlatego, gdy po wyczerpaniu zasobów i minerałów Rosja wycofa się, pozostawi niestabilny region, który może stać się bezpieczną przystanią i schronieniem dla grup dżihadystycznych - konstatuje.
Dla Grupy Wagnera stabilizacja nigdy nie jest celem
Autor przypomina, że przemawiając na forum Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych, James Kariuki, zastępca ambasadora Wielkiej Brytanii przy ONZ, ostrzegł przed "destabilizującą rolą, jaką Grupa Wagnera odgrywa w Sahelu, obszarze ogarniętym konfliktami, obejmującym zachodnią i północno-środkową Afrykę, od Senegalu po Sudan". Mówiąc o tym powiązanym z Kremlem prywatnym kontrahencie wojskowym, Kariuki podsumował: "Są częścią problemu, a nie rozwiązaniem".
Stabilizacja krajów, w których Grupa Wagnera jest aktywna - jak podkreślono w analizie - nigdy nie była jej celem. Celem najemników Kremla jest raczej zapewnienie bezpieczeństwa dyktatorskim reżimom w zamian za dostęp do cennych zasobów, w tym złota, diamentów i uranu.
Ponadto w raporcie opublikowanym w zeszłym tygodniu przez ONZ stwierdziła ona, że Wielowymiarowa Zintegrowana Misja Stabilizacyjna ONZ w Mali "udokumentowała naruszenia międzynarodowego prawa humanitarnego i praw człowieka rzekomo popełnione podczas operacji wojskowych, prowadzonych przez malijskie siły zbrojne w towarzystwie zagranicznego personelu bezpieczeństwa" — co jest pośrednim odniesieniem do Grupy Wagnera.
REKLAMA
- Wspólne ćwiczenia wojskowe Rosji i Algierii. Oddziały trenują operacje antyterrorystyczne
- Unia Afrykańska dołączy do grupy G20? Jasna deklaracja Joe Bidena
- W Maroku odsłonięto mural poświęcony asowi polskiego wywiadu z II wojny światowej
- "Grupa Wagnera szuka dodatkowych dochodów w Afryce". Sytuacja na froncie walki z Rosją do wiosny
Burkina Faso, Mali i Niger
Według Global Terrorism Index 2022, 48 proc. wszystkich przypadków śmierci z rąk terrorystów na świecie miało miejsce w Afryce Subsaharyjskiej, przy czym trzy z 10 krajów o największym wzroście liczby zgonów związanych z terroryzmem znajdują się właśnie w Sahelu. Są to Burkina Faso, Mali i Niger. Region jest również zalany bronią, a rozprzestrzenianie się przemytu i handlu bronią strzelecką i lekką dodatkowo destabilizuje Sahel.
Badania analizujące najlepsze praktyki i formułujące wnioski, wyciągnięte ze wszystkich powstań toczonych od końca II wojny światowej do 2009 roku, sugerują, że aktywność Grupy Wagnera w Afryce może jeszcze bardziej zdestabilizować kraje, w których się pojawia. Z historycznego punktu widzenia zbiorowe i nasilające się represje wobec powstańców, a także skupienie się wyłącznie na operacjach kinetycznych nie zdołały stłumić konfliktów, a raczej je przedłużały. Sahel nie jest wyjątkiem.
Zbrodnie Grupy Wagnera w Mali i RŚA
Istnieją trzy główne czynniki, które sprawiają, że obecność Grupy Wagnera wpływa bezpośrednio na zagrożenie terrorystyczne w określonym obszarze - czytamy w raporcie.
REKLAMA
Po pierwsze, naruszenia praw człowieka, popełniane przez Grupę Wagnera, powodują rozgoryczenie wśród lokalnej ludności, tworząc podatny grunt dla działania terrorystycznych grup, w tym również zasilanie ich nowymi rekrutami. W Mali siły Wagnera zostały oskarżone o masowe okrucieństwa, tortury, doraźne egzekucje i inne brutalne zbrodnie.
Od grudnia 2021 r. w Mali zginęło ponad 2000 cywilów, w porównaniu z 500 osobami w poprzednim roku.
W Republice Środkowoafrykańskiej ta rosyjska organizacja była zamieszana w przypadki wymuszonych zaginięć, gwałtów i pozasądowych egzekucji.
Poczucie bezkarności
Z uwagi na to, że prywatni kontrahenci wojskowi nie zostaną pociągnięci do odpowiedzialności za żadne z tych przestępstw, ponieważ państwa, w których działają, mają słabe możliwości śledcze, a systemy sądownicze nie są niezależne, poczucie bezkarności jedynie zachęca do dalszego bezprawia. Dodatkowo w prawie międzynarodowym cały czas istnieje szara strefa dotycząca prywatnych kontrahentów wojskowych i ich odpowiedzialności, nie są oni bowiem ani cywilami, ani legalnymi uczestnikami konfliktu.
REKLAMA
Zamachy stanu
Po drugie, kontrakty Grupy Wagnera z rządami państw Sahelu jeszcze bardziej zdelegitymizują te reżimy w oczach ludności.
W ciągu ostatnich kilku lat w Mali, Burkinie Faso i Czadzie miały miejsce wojskowe zamachy stanu. Legalne rządy utrzymują monopol na stosowanie przemocy, egzekwują praworządność i zapewniają swoim obywatelom dostęp do podstawowych usług.
Kraje, w których działa Grupa Wagnera, nie robią żadnej z tych rzeczy, co dodaje odwagi terrorystom, powstańcom i brutalnym ekstremistom, którzy chcą zastąpić rząd lub działać równolegle.
Rosyjscy dyplomaci ingerują w politykę krajów Sahelu, ze szkodą dla ich mieszkańców - czytamy w opracowaniu. W Republice Środkowoafrykańskiej przedstawiciele rosyjskiego rządu nalegali, aby prezydent Faustin-Archange Touadera zniósł konstytucyjne ograniczenia dotyczące limitów kadencji prezydenckiej. Wspierane przez Grupę Wagnera kampanie dezinformacyjne i operacje podsycają również antyzachodnie nastroje wśród miejscowej ludności, jeszcze bardziej zniekształcając i tak już złożoną dynamikę polityczną. Agenci Wagnera doradzali nawet dyktatorom, jak prowadzić kampanie w mediach społecznościowych, aby zmiażdżyć ruchy demokratyczne.
REKLAMA
Po trzecie, najemnicy Wagnera zapewniają współpracę lokalnym władzom tylko w zakresie wzmocnienia siły kinetycznej, co sprawia, że bezpieczeństwo opiera się nie na legitymizacji władzy, ale na czystej i wyłącznie militarnej sile. Tak rozumiana wolność i bezpieczeństwo są chwiejne i narażone na ciągłe przewroty. Wzmacnianie rządów prawa, zaufania do struktur państwowych, czy ustanawianie niezależnego sądownictwa - wszelkie te procesy są praktycznie nieznane.
Obecność Grupy Wagnera dodaje energii grupom dżihadystycznym, które zajęły i próbowały kontrolować terytorium w całym regionie. Dało to zarówno Państwu Islamskiemu, jak i oddziałom Al-Kaidy większą swobodę manewru i przestrzeń do działania.
Sytuację pogorszyło przejście Zachodu od walki z terroryzmem do rywalizacji wielkich mocarstw, a także wycofanie i przemieszczenie wojsk amerykańskich i francuskich z regionu, pozostawiając próżnię, którą wypełnia Grupa Wagnera. Dlatego dalszym rezultatem większej aktywności Grupy Wagnera w Afryce Subsaharyjskiej będzie - jak twierdzi Clarke - rozprzestrzenienie się przemocy na kraje wcześniej nią nie dotknięte, w tym Togo, Benin, Senegal i Wybrzeże Kości Słoniowej.
PAP/IAR/in./
REKLAMA
REKLAMA