Anteny na gmachu rosyjskiej ambasady w Helsinkach. Rosjanie przechwytują komunikaty dyplomatów?

Fińska Agencja Prasowa STT poinformowała, że na dachu ambasady Federacji Rosyjskiej w Helsinkach zainstalowanych jest co najmniej 11 anten - 3 duże i wiele mniejszych. Niektóre z nich, oceniła agencja, prawodopodobnie służą do wywiadu radioelektronicznego.

2023-05-16, 07:49

Anteny na gmachu rosyjskiej ambasady w Helsinkach. Rosjanie przechwytują komunikaty dyplomatów?
Fińskie media: na gmachu rosyjskiej ambasady prawdopodobnie są anteny do przechwytywania komunikacji. Foto: Eyno Pv / Shutterstock.com

Część z anten jest raczej przeznaczona do "przechwytywania komunikacji" z innych ambasad czy lokalnych organizacji rządowych, a nie tylko do przesyłania ich własnych zaszyfrowanych depesz – skomentowali eksperci, cytowani przez STT.

Fińska agencja zamówiła zrobione z lotu ptaka zdjęcia rosyjskiej placówki.

Ambasada w prestiżowej dzielnicy

Gmach ambasady Rosji (wcześniej ZSRR), wybudowany za czasów Stalina na przełomie lat 40. i 50. na wzór sowieckiego klasycyzmu, mieści się przy Tehtaankatu 1, czyli na "ul. Fabrycznej" w prestiżowej dzielnicy Ullanlinna, zabudowanej głównie w stylu secesyjnym (Jugend), nazwanej na cześć szwedzkiej królowej Ulryki Eleonory. Mówiąc "na Fabrycznej", wiadomo, o jaką instytucję chodzi.

Frontowa ściana gmachu reprezentacyjnego ze zdobionymi kolumnami i granitowymi oraz steatytowymi płytami, według – jednej z opowieści – została wykonana zgodnie z instrukcjami Wiaczesława Mołotowa (wieloletniego ministra spraw zagranicznych ZSRR) i miała przypominać londyński Pałac Buckingham.

REKLAMA

Zobacz również:

Na terenie kompleksu znajdują się także przedstawicielstwo handlowe oraz zaprojektowane w latach 70. trzy kilkupiętrowe betonowe bloki mieszkalne dla personelu. Na dachu jednego z nich – jak wskazują zdjęcia – zainstalowane są m.in. anteny talerzowe.

Jest też możliwe, że Rosja używa fałszywych stacji bazowych, przy pomocy których może np. przechwycić komunikaty z telefonów komórkowych i śledzić ich użytkowników – wskazał Jack Watling, ekspert brytyjskiego Royal United Services Institute. Zaznacza przy tym, że te praktyki są jednak w powszechnym użyciu służb wywiadowczych i nie dotyczą jedynie Rosji, a obce państwo ma wiele innych możliwości prowadzenia nasłuchu, m.in. nie tylko z terenu własnych placówek dyplomatycznych, ale także np. ze statków czy samolotów.

Szpiedzy wśród dyplomatów

W rocznym raporcie Fińskiej Służba Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Kontrwywiadu (SUPO) stwierdzono, że możliwości rosyjskich agentów, występujących tradycyjnie "pod przykrywką dyplomatyczną", spadły ze względu m.in. na wydalenia oficerów wywiadu, jak i wprowadzone jesienią 2022 r. znaczne ograniczenia w polityce wizowej dla Rosjan.

Czytaj także:

SUPO i Ambasada Rosji nie udzieliły STT komentarza w sprawie możliwego prowadzenia rozpoznania radioelektronicznego.

Pod koniec kwietnia fińskie radio Yle podało, powołując się na szacunki służby kontrwywiadowczej, że nawet co trzeci rosyjski dyplomata w Finlandii to w praktyce "oficer wywiadu".

"Przerośnięta" ambasada Rosji

W ostatnich tygodniach w "Helsingin Sanomat", największym fińskim dzienniku, pojawiły się również głosy, że należałoby – z punktu widzenia "wolnej Finlandii" – na nowo ocenić działalność "przerośniętej" rosyjskiej ambasady w Helsinkach. Na przestrzeni ostatnich lat zgłaszana przez Rosję liczba dyplomatów zmniejszyła się znacząco. Jeszcze w 2005 r. tylko w Helsinkach zatrudnionych było 60 osób, co odpowiadało łącznej liczbie dyplomatów z placówek USA, Chin czy Niemiec. Na koniec 2022 r. – wskazał "HS" – oficjalnie było ich ok. 40.

STT podkreśliła, że ambasady są "idealnym miejscem do szpiegowania", ze względu na immunitet dyplomatyczny personelu, a nawet by ugasić pożar trzeba mieć pozwolenie na wejście na teren placówki. W raporcie podkreślono, że w wielu europejskich stolicach, w tym – jak wymieniono – m.in. w Sztokholmie czy Warszawie, na budynkach rosyjskich ambasad zainstalowane są różnego rodzaju anteny.

REKLAMA

[POLSKIE RADIO 24] "Egoizm, nie europejskość". Przydacz o zbliżeniu Niemiec z Rosją

ms/PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej