"Co piąty poległy rekrut nie przeżył nawet dwóch miesięcy". Mija rok od "częściowej mobilizacji" w Rosji

Z raportu przygotowanego przez niezależny rosyjski portal poświęconego tzw. częściowej mobilizacji w Rosji wynika, że co piąty zmobilizowany i poległy rekrut nie przeżył nawet dwóch miesięcy od dnia otrzymania wezwania na wojnę, a 7 proc. z nich zginęło w pierwszym miesiącu na froncie.

2023-09-21, 20:00

"Co piąty poległy rekrut nie przeżył nawet dwóch miesięcy". Mija rok od "częściowej mobilizacji" w Rosji
Mobilizowani byli mężczyźni w bardzo różnym wieku. Foto: PAP/Abaca

Dokładnie rok temu Władimir Putin ogłosił "częściową mobilizację"; ponad 300 tys. Rosjan poszło na wojnę; zginęły tysiące, wielu ani na moment nie wróciło do domu - napisał w czwartek rosyjski, niezależny od Kremla portal Ważnyje Istorii, który wraz z dziennikarską organizacją śledczą Conflict Intelligence Team sporządził raport dotyczący tej mobilizacji.

Z raportu wynika, że co piąty zmobilizowany i poległy rekrut nie przeżył nawet dwóch miesięcy od dnia otrzymania wezwania na wojnę, a 7 proc. z nich zginęło w pierwszym miesiącu na froncie. Spośród tych, którzy zginęli, średnia przeżywalność na wojnie wynosi około 4,5 miesiąca - napisał portal i dodał, że dotarto do wiadomości o jedynie czterech zabitych żołnierzach, którym udało się przeżyć więcej niż 11 miesięcy na froncie bez powrotu do domu.

Giną zarówno starzy, jak i młodzi

Średnia wieku tych, którzy poszli na wojnę na skutek ogłoszonej przez Putina mobilizacji i zginęli, to 33 lata. Wiadomo, że najmłodsi mieli po 19 lat, a najstarszy - 62. Więcej niż połowa poległych to mężczyźni w przedziale wiekowym 30-45 lat, a więcej niż 10 proc. nie miało 25 lat.

Najtragiczniejszym dniem dla rosyjskich poborowych z mobilizacji był 1 stycznia, gdy w wyniku skutecznego ataku ukraińskich wojsk na koszary w Makiejewce w Donbasie zginęło - wg różnych danych - od 89 (oficjalne dane rosyjskiego MON) do nawet 400 (dane sił ukraińskich) żołnierzy; najbardziej wiarygodna wydaje się jednak liczba 139 żołnierzy, o której mówił jeden z nielicznych, którzy przeżyli atak.

REKLAMA

Zobacz także na tvp.info: Sukces pod Bachmutem. „Rozbiliśmy trzy rosyjskie brygady”

Ważnyje Istorii podliczyły też, że regionami z największą liczbą zabitych zmobilizowanych są obwód swierdłowski, samarski, wołgogradzki, Republiki Baszkirii i Tatarstanu, a także Czukotka, z której w przeliczeniu na ogólną liczbę mężczyzn w wieku poborowym przypada największa liczba zabitych.

Czytaj także:

PAP/łs

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej