Rosjanie zmienili taktykę walki na Morzu Czarnym. Okręty wojenne oddaliły się od wybrzeża
Ukraińskie siły zbrojne poinformowały o zmianie taktyki walki Rosjan na Morzu Czarnym, których okręty wojenne prowadzą działania w odległości 185 km od wybrzeża. - Wróg próbuje (teraz) zademonstrować swoją przewagę na Morzu Czarnym przy pomocy lotnictwa taktycznego - poinformowała w środę Natalia Humeniuk, rzecznik sił ukraińskich na południu kraju.
2023-10-04, 11:50
- Rosyjskie okręty wojenne, operujące na Morzu Czarnym, już od dawna nie zbliżają się do brzegów Ukrainy kontrolowanych przez władze w Kijowie; jednostki wroga pozostają aktywne w odległości co najmniej 100 mil morskich, czyli około 185 km od naszych wybrzeży - ujawniła w środę Natalia Humeniuk, rzecznik sił ukraińskich na południu kraju.
Dodała, że wojska agresora nie mają odwagi przekraczać linii, którą - umownie - wyznacza Półwysep Tarchankucki na zachodzie okupowanego Krymu. - Okręty i kutry Floty Czarnomorskiej już w zasadzie nie poruszają się w kierunku morza terytorialnego Ukrainy. Od czasu do czasu pojawiają się u wybrzeży Krymu, ale nie dalej - poinformowała Humeniuk, na antenie ukraińskiej telewizji. Odniosła się też do zmiany taktyki Rosjan.
- Wróg próbuje (teraz) zademonstrować swoją przewagę na Morzu Czarnym przy pomocy lotnictwa taktycznego - powiedziała.
Zmiana taktyki Rosjan
Rzecznik sił ukraińskich na południu kraju Natalia Humeniuk przypomniała, że w ubiegłym roku, w pierwszych miesiącach rosyjskiej inwazji, okręty agresora zbliżały się do obwodu odeskiego na odległość strzału artyleryjskiego. Po zatopieniu przez Ukraińców krążownika rakietowego Moskwa w kwietniu 2022 roku rosyjska marynarka wojenna zaczęła jednak operować na wodach oddalonych o co najmniej 100 mil morskich od brzegu.
REKLAMA
Dwie najważniejsze bazy Floty Czarnomorskiej znajdują się w Sewastopolu na okupowanym Krymie i w Noworosyjsku w Kraju Krasnodarskim. W czerwcu br. ukraińskie portale wojskowe informowały, że jednostki przeciwnika, w obawie o swoje bezpieczeństwo, zaczęły krążyć na zasadzie "ruchu wahadłowego" po Morzu Czarnym, poruszając się pomiędzy głównymi bazami.
Zobacz na i.pl: Następca Prigożyna? Kiedyś Troszewa znaleźli upitego z dużą gotówką i tajnymi papierami
Krążownik rakietowy Moskwa był flagowym okrętem Floty Czarnomorskiej. Według Kremla podczas zatopienia zginął na nim zaledwie jeden członek załogi, a 27 uznano za zaginionych. Faktyczna liczba poległych była prawdopodobnie znacznie większa. W ocenie niezależnych obserwatorów, a także m.in. resortu obrony Litwy, śmierć mogło ponieść nawet ponad 400 żołnierzy z Rosji.
Zobacz także na TVP Info: Rosjanie zestrzelili własny myśliwiec
REKLAMA
- Nowy raport ukraińskiego sztabu. Ponad 100 rosyjskich bombardowań i ataków na cywilów
- "Udowadniają, że zwycięstwo Ukrainy z pewnością nastąpi". Zełenski odwiedził żołnierzy walczących na froncie
- USA mają fundusze na wspieranie Ukrainy najwyżej na kilka miesięcy. Biały Dom zwrócił się do Kongresu
Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak
PAP/kg
REKLAMA