Macron "nie docenił konfliktu arabsko-izraelskiego". "Le Monde": opóźnił się jego przyjazd

- Spóźniony przyjazd prezydenta Francji Emmanuela Macrona do Izraela jest wynikiem niedocenienia konfliktu arabsko-izraelskiego - napisał o wtorkowej wizycie prezydenta dziennik "Le Monde". Sam prezydent jako przyczynę późnego przyjazdu wskazuje m.in. fakt, że w jego kraju żyją duże społeczności żydowska i arabska.

2023-10-24, 11:03

Macron "nie docenił konfliktu arabsko-izraelskiego". "Le Monde": opóźnił się jego przyjazd
"Le Monde": spóźniony przyjazd Macrona do Izraela; nie docenił konfliktu arabsko-izraelskiego. Foto: PAP/Abaca

Dziennik zauważa, że Macron przybył do Izraela dopiero ponad dwa tygodnie po atakach terrorystycznych przeprowadzonych przez Hamas i po wizytach przywódców USA, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Włoch i Holandii.

- Jako usprawiedliwienie swojej późnej wizyty Macron wskazał na różnice we wrażliwości we Francji, tj. w kraju, w którym największa społeczność żydowska w Europie - przeżywająca szok po atakach Hamasu - żyje obok ruchu propalestyńskiego, który został ponownie zmobilizowany w ciągu ostatnich dwóch tygodni przez trudną sytuację ludności Gazy - pisze "Le Monde".

W czwartek prezydent brał też udział w pogrzebie nauczyciela w Arras na północy Francji, który został zamordowany przez mężczyznę powiązanego z radykalnym islamem.

Macron musi powiedzieć coś nowego, innego niż przywódcy, którzy byli w Izraelu przed nim, - sprawić, by inny dyskurs stał się słyszalny - twierdzi cytowany przez "Le Monde" Denis Sieffert, dziennikarz i autor książki o konflikcie izraelsko-palestyńskim.

REKLAMA

Solidarność z Izraelem

Przed wizytą Pałac Elizejski jasno zaznaczył, że ma być ona wyrażeniem solidarności z Izraelem po ataku Hamasu przeprowadzonym 7 października. Jednocześnie Macron wzywa do przestrzegania międzynarodowego prawa humanitarnego i szuka politycznego rozwiązania konfliktu na Bliskim Wschodzie.

Według analityków cytowanych przez "Le Monde" Francja nie jest już jednak "siłą sprawczą w tym regionie".

- Macron, podobnie jak większość zachodnich i arabskich przywódców, myślał, że konflikt arabsko-izraelski został zakończony - mówi jeden z byłych francuskich szefów MSZ, cytowany przez dziennik. - Popełnił błąd, ale nie jest jedyny; Stany Zjednoczone popełniają błędy od trzydziestu lat. Ale być może zaczyna rozumieć, że nie może trzymać się tej linii - dodał.

Macron spotyka się w Izraelu z najwyższymi politykami państwa izraelskiego - prezydentem Icchakiem Herzogiem, premierem Benjaminem Netanjahu, a także przywódcą Autonomii Palestyńskiej Mahmudem Abbasem. W środę prezydent Francji może odwiedzić jeszcze jeden z krajów regionu.

REKLAMA

Czytaj także:

Raport Wojciecha Cegielskiego z konfliktu w Strefie Gazy


PAP,IAR,pkur

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej