Marsz solidarności z Palestyńczykami w Londynie. Demonstracja odbyła się ósmy raz
Po raz ósmy ulicami Londynu przeszła w sobotę demonstracja solidarności z Palestyńczykami. Policja poinformowała, że w szczytowym momencie brało w niej udział ok. 20 tys. osób.
2024-02-04, 01:26
Podana przez policję liczba demonstrantów wskazuje, że wbrew temu, co mówią organizatorzy, frekwencja na marszach spada, ponieważ wcześniej dochodziła do stu tysięcy. Tym niemniej uczestnicy zapewniają, że będą protestować do skutku, czyli do zawieszenia broni w Strefie Gazy.
Przed demonstracją w sobotę wyrażane były obawy o to, czy przebiegnie spokojnie, bo w odróżnieniu od poprzednich, jej trasa została wytyczona koło Downing Street, gdzie znajduje się siedziba brytyjskiego premiera, i kończyła przed budynkiem parlamentu.
Demonstranci zatrzymali się przed bramą prowadzącą na Downing Street, ale policja podkreśliła, że tym razem marsz przebiegł spokojnie i nie spowodował poważniejszych zakłóceń w ruchu. Aresztowane zostały cztery osoby.
Ataki na cywilów w Strefie Gazy
Sytuacja w Strefie Gazy jest bardzo zła. Dochodzi tam do ataków, w których giną cywile. Zareagował na to Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości. "Izrael powinien zapewnić, że jego siły zbrojne nie dopuszczają się aktów ludobójstwa w Strefie Gazy. Powinien też podjąć środki na rzecz poprawy sytuacji humanitarnej" - oświadczono pod koniec stycznia w orzeczeniu MTS. Trybunał nie nakazał przy tym natychmiastowego przerwania ognia w Strefie Gazy, o co apelowała RPA w swoim wniosku.
15 spośród 17 sędziów opowiedziało się na środkami nadzwyczajnymi, o które wnioskowała RPA - z wyjątkiem jednak nakazania Izraelowi przerwania operacji w Strefie Gazy. Orzeczenie nakłada na Izrael międzynarodowe zobowiązania prawne. Trybunał uznał prawo Palestyńczyków do ochrony przed aktami ludobójstwa.
REKLAMA
- Firmy spedycyjne zmuszone do zmiany trasy przewozów. Spada ruch przez Kanał Sueski
- Minister Sikorski spotkał się z ambasadorem Izraela. O czym rozmawiano?
dz/PAP
REKLAMA