Chile walczy z pożarami lasów. Rośnie bilans ofiar. Wprowadzono stan wyjątkowy

Z powodu kataklizmu ucierpiały m.in. okolice miasta Vina del Mar. Do walki z ogniem wysłano 1400 strażaków, a także żołnierzy. Służby ratunkowe mają jednak problem z dotarciem do najbardziej zniszczonych obszarów.

Minister spraw wewnętrznych Carolina Toha przekazała, że liczba ofiar śmiertelnych w najbliższym czasie bardzo wzrośnie. Według informacji resortu mieszkalnictwa w wyniku pożarów uszkodzonych lub zniszczonych zostało od trzech do sześciu 6 tysięcy domów.

Prezydent Borić ogłosił stan wyjątkowy

Prezydent Gabriel Boric poinformował o ogłoszeniu stanu wyjątkowego w regionie i zapewnił, że wykorzystane zostaną wszelkie możliwe środki, by opanować ogień. W Vina del Mar i trzech innych miastach wprowadzono też godzinę policyjną, by zmniejszyć ruch na ulicach i usprawnić pracę ekip ratunkowych.

Ministerstwo zdrowia ogłosiło w regionie Valparaiso stan nadzwyczajny. Wstrzymuje się planowe operacje, zapowiedziano utworzenia szpitali polowych. Miejscową służbę zdrowia mają wesprzeć studenci ostatnich lat medycyny.

Nie udało się ustalić przyczyny pożarów

Jak dotąd nie udało się ustalić przyczyny rozprzestrzeniających się szybko od piątku pożarów. Mieszkańcy Chile zmagają się w ostatnich dniach z falą upalnej i suchej pogody. W piątek i sobotę temperatury w stolicy kraju Santiago dochodziły do 37 stopni Celsjusza.

Z pożarami mierzyły się w ostatnich dniach również inne kraje Ameryki Południowej. W Argentynie strażacy walczyli z ogniem, który strawił ponad 1000 ha lasu w parku narodowym w Patagonii, a w Kolumbii prezydent Gustavo Petro ogłosił z powodu pożarów i suszy ogólnokrajowy stan wyjątkowy na 12 miesięcy.

• Ogromne pożary w Chile. Zginęło już co najmniej 46 osób
• Pożary lasów w Kolumbii. W kraju ogłoszono stan klęski żywiołowej
• Pożar domu w Żaganiu. Nie żyje jedna osoba, druga trafiła do szpitala

IAR/PAP/nt