Oscar Pistorius. Odzyskał wolność, ale nie dawne życie. Dziś zamiata podłogi w kościele

2024-04-12, 06:43

Oscar Pistorius. Odzyskał wolność, ale nie dawne życie. Dziś zamiata podłogi w kościele
Oscar Pistorius został skazany za zabicie swojej partnerki Reevy Steenkamp. Foto: Shutterstock/Trevor Christopher

Trzy miesiące po wyjściu z więzienia po wyroku za zabicie partnerki były paraolimpijczyk Oscar Pistorius zajmuje się dorywczo zamiataniem w kościele. Stałej pracy nie może znaleźć. 

Latem 2012 roku był bohaterem narodowym RPA, gdy jako pierwszy niepełnosprawny lekkoatleta w protezach pobiegł na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie.

Oscar Pistorius zwolniony przedterminowo

Już w lutym 2013 roku Pistorius został aresztowany i oskarżony o zamordowanie swojej dziewczyny, prawniczki i modelki, 29-letniej Reevy Steenkamp. Podczas postępowania sądowego Pistorius twierdził, że w środku nocy usłyszał hałas w łazience. Będąc przekonany, że to włamywacz, strzelił przez drzwi, zabijając Steenkamp.

W pierwszym procesie w 2014 roku został skazany na pięć lat, później wyrok został podwyższony do lat 15. Ostatecznie w styczniu 2024 został zwolniony przedterminowo, po spędzeniu w więzieniu 8,5 roku.

Ograniczenia Pistoriusa

Departament Służb Więziennych zakazał Pistoriusowi picia alkoholu i zażywania narkotyków. Nie może publikować w mediach społecznościowych, ma też zakaz udzielania wywiadów. Musi też o określonych godzinach przebywać w swoim domu. Wyrok wygaśnie ostatecznie w 2029 roku.

"New York Post" pisał, że 37-letni Pistorius po wyjściu z więzienia "ukrywa się w luksusowej trzypiętrowej rezydencji swojego wuja na ekskluzywnym przedmieściu Pretorii i jest poddany ostracyzmowi przez swoich byłych przyjaciół".

Pistorius prosił o pomoc. "Jest zbyt toksyczny"

Według gazety Pistorius skontaktował się z członkami Międzynarodowego Komitetu Paraolimpijskiego, prosząc o pomoc przy znalezieniu jakiejkolwiek pracy.

- Jest zbyt toksyczny, by z nim pracować - powiedział jeden z rozmówców gazety. - Nie ma tu nic dla niego - dodał.

Czytaj takze:

PAP/fc

Polecane

Wróć do strony głównej