REKLAMA

Krwawe wybory w Meksyku. Gangi napadają na lokale, mordują polityków

2024-06-02, 08:26

Krwawe wybory w Meksyku. Gangi napadają na lokale, mordują polityków
Tragiczna kampania wyborcza w Meksyku. Gangi zabiły ponad 200 osób, są niszczone punkty wyborcze. Foto: PAP/EPA/Jose Luis de la Cruz

Dzień przed wyborami w Meksyku gangi narkotykowe i inne organizacje przestępcze napadły na ponad 2000 lokali wyborczych, niszcząc dokumenty i mordując lokalnych polityków. W niedzielę 98 milionów Meksykanów uprawnionych do głosowania wybierze nowego prezydenta kraju.

W przeddzień wyborów powszechnych i prezydenckich w Meksyku gangi dokonały napadów na 222 lokale wyborcze, gdzie niszczyły karty do głosowania, aby uniemożliwić ponad 120 tysiącom obywateli udział w głosowaniu - podał w ogłoszonym w sobotę komunikacie meksykański Krajowy Instytut Wyborczy INE.

Meksyk. Gangi narkotykowe napadają na lokale wyborcze

W meksykańskim granicznym stanie Chiapas ponad sto lokali wyborczych stało się celem napaści. Organizacje przestępcze paliły na miejscu karty do głosowania i inne dokumenty - poinformował meksykański Krajowy Instytut Wyborczy.

Komunikat zawiera długą listę miast i mniejszych miejscowości, w których m.in. gangi narkotykowe dokonały zniszczeń i podpaleń lokali wyborczych, aby uniemożliwić obywatelom udział w głosowaniu. Do ataków doszło w dziesiątkach miast i mniejszych miejscowości, m.in. w stanie Michoacan. Często towarzyszyły im zabójstwa polityków i działaczy społecznych uczestniczących w organizacji wyborów.

Liczba zabójstw na tle politycznym związanych z niedzielnymi wyborami, do których doszło w ciągu ostatnich kilku dni, może przekraczać 250, wliczając w to członków rodzin lokalnych działaczy i urzędników zaangażowanych w organizację wyborów - informują meksykańskie media.

REKLAMA

Wybory w Meksyku. Kto ma największe szanse?

W niedzielę 98 milionów Meksykanów uprawnionych do głosowania wybiera nowego prezydenta kraju. Sondaże wskazują jako pewną zwyciężczynię kobietę znaną z sukcesów w zarządzaniu, eks-burmistrzynię stolicy kraju Claudię Sheinbaum, której rodzina wywodzi się z Litwy.

Blisko 62-letna Claudia Sheinbaum jako kandydatka rządzącej Partii Odrodzenia Narodowego (Morena) dotychczasowego lewicowego szefa państwa Andresa Manuela Lopeza Obradora ma wszelkie szanse zostać jego następczynią.

Claudia Sheinbaum, polityczka z Ruchu Odrodzenia Narodowego (Morena), jest zaufaną osobą dotychczasowego prezydenta Andresa Manuela Lopeza Obradora. Ubiega się ona o najwyższy urząd w państwie w ramach koalicji ugrupowań lewicowych o nazwie Razem Tworzymy Historię.

To już pewne. Pierwsza kobieta-prezydent w historii Meksyku

Zgodnie z sondażami stanowisko głowy państwa obejmie po raz pierwszy w historii kobieta, gdyż obok Sheinbaum największe szanse na zwycięstwo ma Xochitl Galvez, reprezentująca koalicję partii opozycyjnych o nazwie Siła i Serce dla Meksyku, w której przeważają ugrupowania centrowe i centroprawicowe.

REKLAMA

Według przeprowadzonego przez meksykański ośrodek badawczy Oraculus sondażu Claudia Sheinbaum zwycięży z poparciem na poziomie 54 proc. Sukces tej pełniącej do czerwca 2023 r. urząd burmistrzyni stolicy kraju, miasta Meksyk, reprezentantki środowisk lewicowych, oznaczałby kontynuację linii politycznej prezydenta Lopeza Obradora.

Spodziewająca się zwycięstwa w niedzielnych wyborach Sheinbaum podczas czwartkowego wiecu w Meksyku, stolicy kraju, zapowiedziała, że dzięki swoim sympatykom "przejdzie do historii", a kraj wciąż będzie podążał za polityką wyznaczoną przez lewicowego prezydenta Lopeza Obradora.

Głównymi punktami programu Sheinbaum są inwestycje w niezależność energetyczną kraju i rozwój kolei, wzmocnienie służb bezpieczeństwa, utrzymanie płac powyżej poziomu inflacji oraz utrzymanie na stałym poziomie cen paliw i prądu. - Musicie pójść do urn! Musimy wygrać te wybory! - zaapelowała do swoich sympatyków Claudia Sheinbaum.

Tragiczna kampania wyborcza w Meksyku. Setki zabitych i rannych

Również drugie miejsce w sondażach wyborczych zajmuje kobieta. Jest nią pochodząca z rodziny rdzennych mieszkańców Maksyku Xochitl Galvez. Jak wynika z badania, Galvez zajmie w niedzielę drugie miejsce z poparciem na poziomie 36 proc. Meksykańska senatorka podczas kampanii dała się poznać jako zacięta krytyczka polityki prezydenta Lopeza Obradora. Dopiero na trzecim miejscu w sondażach znajduje się mężczyzna - Jorge Alvarez Maynez.

REKLAMA

Zwycięzca wyborów obejmie urząd prezydenta Meksyku z dniem 1 października 2024 roku.

Nad poczuciem braku bezpieczeństwa w coraz bardziej spolaryzowanym kraju, w którym narasta przemoc ze strony karteli narkotykowych i zbrojnych band, zdaje się przeważać - co wynika z sondaży przedwyborczych - zadowolenie wyborców z postępów meksykańskiej gospodarki pod rządami lewicowego prezydenta Obradora.

Wobec zagrożenia bezpieczeństwa wyborów w wielu okręgach kraju ze strony zbrojnych band, które ostatnio bardzo wzmogły swe działania na granicy Meksyku z Gwatemalą, meksykański Kościół katolicki podjął próby interwencji. Zakończyły się one uprowadzeniem i zamordowaniem kilku jego przedstawicieli.

Sprzeciw wobec polityki odchodzącego prezydenta

W przededniu głosowania liczne dzienniki i portale meksykańskie, wśród nich źródła kościelne, krytycznie oceniały politykę obecnego prezydenta Lopeza Obradora wobec gangów i karteli narkotykowych pod hasłem "uściski, a nie kule" ("abrazos, no balazos", polityka ma polegać na podejmowaniu dialogu z grupami przestępczymi). W latach 2018-2023 za rządów prezydenta Lopeza Obradora, popełniono w Meksyku ponad 170 tys. morderstw.

REKLAMA

Wyborom prezydenckim w Meksyku będą towarzyszyć wybory do parlamentu i władz regionalnych, w efekcie których obsadzonych zostanie łącznie ponad 20 tys. stanowisk publicznych, przy czym 628 mandatów do parlamentu: 500-osobowego Kongresu i 128-osobowego Senatu.

W niedzielnych wyborach obywatele Meksyku wybiorą też gubernatorów ośmiu stanów oraz członków innych regionalnych władz.

Krwawy okres przedwyborczy

Tegoroczna kampania przejdzie do historii kraju jako najtragiczniejsza, a czwartkowe zamordowanie podczas wiecu w Coyuca de Benitez koło Acapulco kandydującego w wyborach z ramienia opozycji Alfredo Cabrery jest podsumowaniem krwawego okresu przedwyborczego.

W sumie, jak szacują meksykańskie media, podczas kampanii wyborczej zabito setki osób w ponad 750 atakach. Wśród ofiar śmiertelnych jest 35 kandydatów w wyborach.

REKLAMA

Innymi tragicznymi wydarzeniami podczas kampanii przedwyborczej w Meksyku były trzy przypadki zawalenia się sceny podczas wiecu wyborczego. Do najtragiczniejszego wydarzenia doszło 22 maja w mieście San Pedro Garza Garcia, gdzie wskutek silnego wiatru runęła scena z zadaszeniem.

Czytaj również:

PAP/jmo

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej