J. D. Vance i jego poglądy. Co kandydat Trumpa na wiceprezydenta mówi o aborcji?

W kampanii wyborczej w USA wiodącymi postaciami są oczywiście kandydaci na urząd prezydenta - Donald Trump i Kamala Harris. Ta druga jeszcze niedawno pełniła tę samą rolę, którą teraz przy boku kandydata Republikanów ma J. D. Vance. Poglądy republikańskiego kandydata na wiceprezydenta są bardzo tradycjonalistyczne. 

2024-07-26, 16:53

J. D. Vance i jego poglądy. Co kandydat Trumpa na wiceprezydenta mówi o aborcji?
J. D. Vance jest skrajnym przeciwnikiem aborcji. Podczas kampanii do Senatu promował model rodziny, w którym kobiety zostają w domu aby opiekować się dziećmi. Foto: PAP/EPA/DAVID MAXWELL

Vance jest przeciwnikiem aborcji. To wśród prawicowych polityków nie jest nowością, ale prawa ręka Trumpa nie zgadza się na usuwanie ciąży nawet w takich przypadkach jak gwałt czy kazirodztwo.

"J. D. Vance tęskni za tradycyjną rodziną" - pisze w czwartek red. Jessica Winter, dziennikarka "The New Yorker". 

W 2016 roku Vance wydał książkę "Hillybilly Elegy" (tłum. "Elegia dla bidoków"), która stała się bestsellerem i sprzedała się w ponad trzech milionach egzemplarzy. To na jej podstawie dokonano analizy poglądów J. D. Vance'a. 

Dzietność ponad wszystko

Książka Vance'a opowiada historię jego rodziny, która mierzy się nie tylko z bezrobociem i niedostatkiem, ale również z pokoleniową traumą, dotyczącą uzależnień od alkoholu. Kandydat na wiceprezydenta dorastał w robotniczej rodzinie z hutniczego miasteczka w stanie Ohio. W "Hillybilly Elegy" opowiada o swoim awansie społecznym i klasowym. 

REKLAMA

Według Jessici Winter historia J. D. Vance'a jest podłożem jego poglądów na temat rodziny i posiadania dzieci. W 2021 r. podczas kampanii do Senatu powiedział, że "rodzice powinni mieć większą władzę, kiedy idą do urn wyborczych". Jego zdaniem osoby, które nie posiadają dzieci, powinny mieć w USA mniejszy głos. Przy tej okazji przyznał, że jest zwolennikiem polityki wspierania finansowego rodzin wielodzietnych na wzór Viktora Orbana.

Co więcej, Vance ubolewał nad faktem, że w USA rządzi "bezdzietna lewica, która w sposób fizyczny nie angażuje się w przyszłość kraju". Na tym nie poprzestał. Dodał później, że są to "bezdzietne kociary, które są nieszczęśliwe z powodu własnego życia i wyborów, których dokonały, więc chcą one, aby reszta kraju również była nieszczęśliwa". Jedną z osób wymienionych w tym gronie była Kamala Harris

"Mężczyźni do pracy, kobiety do dzieci"

Jak wspomniano, J. D. Vance jest skrajnym przeciwnikiem aborcji, ale nie popiera również in vitro. Co więcej, trzy lata temu wyrażał poparcie dla dodatkowej ulgi podatkowej na dzieci. Miała ona dotyczyć rodzin z obojgiem rodziców, w których dochód jest zapewniany tylko przez jedną osobę.

To jego zdaniem miałoby pomóc zapewnić tańszą opiekę nad dziećmi, ponieważ "powszechna opieka dzienna dla dzieci to wojna klasowa przeciwko normalnym ludziom". Vance w ten sposób chciał wspierać i promować model rodziny, w którym matki zostają w domu, aby opiekować się dziećmi. 

REKLAMA

Kandydat na wiceprezydenta jest również przeciwnikiem małżeństw jednopłciowych. Jego zdaniem rewolucja seksualna lat 60. doprowadziła do wzrostu odsetku rozwodów, ale również  przemocy domowej. 

Jak napisała Jessica Winter, ten pogląd jest fałszywy. Według statystyk wskaźnik przemocy domowej od lat 60. spadł o 30 proc. 

Czytaj także:

PAP/egz

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej