Wlecieli w sam środek huraganu Milton. "O cholera"
Łowcy burz (i silnych wrażeń) z amerykańskiej rządowej Narodowej Administracji Atmosferycznej i Oceanicznej wlecieli w sam środek zbliżającego się do wybrzeży Florydy huraganu Milton. Oczywiście w celach badawczych. Na opublikowanym przez nich w sieci nagraniu widać, z jak silnymi turbulencjami musieli się mierzyć.
Michał Błaszczyk
2024-10-09, 11:50
Huragan Milton zbliża się do Florydy. Stanowe władze apelują do mieszkańców zachodniego wybrzeża o ewakuację. Ostrzegają, że mogą zostać zabici przez żywioł, jeśli nie opuszczą zagrożonych terenów. Autostrady w wyjazdowe z Florydy są zatkane, a na niektórych stacjach benzynowych kończy się paliwo.
Kiedy Milton przechodził nad Zatoką Meksykańską, w sam jego środek wlecieli naukowcy z amerykańskiej Narodowej Administracji Atmosferycznej i Oceanicznej (NOAA). Wszystko po to, by, jak sami piszą na swoich profilach w mediach społecznościowych, zdobyć nowe dane o huraganach, pozwalające lepiej przewidywać zachowanie burz i doskonalić prognozy.
Samolotem, celowo, w środek huraganu
Kiedy ich Lockheed WP-3D Orion, zwany "Miss Piggy", w strugach deszczu przedzierał się nad okiem cyklonu, samolotem zaczęło mocno trząść. W pewnym momencie, gdy maszyną rzuciło w bok na tyle mocno, że z pokładowych półek wysypały się na podłogę przechowywane tam przedmioty, jeden z łowców burz stwierdził: "well, damn" (co można przetłumaczyć jako "o cholera").
Zaraz potem spokojnym głosem poprosił kolegę śledzącego pokładową aparaturę o podanie telefonu i portfela, które turbulencje wytrąciły mu z kieszeni.
REKLAMA
Milton idzie na Florydę. "Coś, co mogliście zobaczyć w filmach"
Uderzenie Miltona we Florydę spodziewane jest mniej więcej w ciągu doby. W jego zasięgu znajdzie się m.in. aglomeracja Tampy. Nadchodzący huragan będzie największym, jaki wystąpił w tamtym rejonie od ponad stulecia.
Burmistrz Tampy Jane Castor w swoich wystąpieniach podkreśla, co grozi mieszkańcom, którzy nie opuszczą stref, gdzie zarządzona została obowiązkowa ewakuacja. - To jest coś, co wcześniej mogliście zobaczyć tylko w filmach. Jeżeli pozostajecie w domu, któremu grozi zalanie wodą do poziomu ponad trzech metrów, to tak jakbyście byli w trumnie - powiedziała Castor.
Wezwania do ewakuacji
Po Tampie, po najbardziej zagrożonych terenach, jeżdżą policyjne radiowozy, z których słychać komunikat z apelem o ewakuacje.
Czytaj także:
- Prezydent USA odwołuje wizyty w Niemczech i Angoli. Wszystko przez pogodę
- Naukowcy potwierdzili istnienie fal potworów. To one "połykają statki"
- Huragan Milton już blisko Florydy. "Kto zostanie, ten zginie"
Ostrzeżenia przed nadchodzącą katastrofą przekazują też w mediach, wspólnie z meteorologiem znanym z Weather Channel, władze Tampy i szef tamtejszej policji.
REKLAMA
W dużej części zachodniej Florydy na stacjach nie ma już benzyny. Wzdłuż zachodniego wybrzeża zamknięte są porty lotnicze. W części hrabstw wprowadzono godzinę policyjną.
polskieradio24.pl, X, IAR/ mbl
REKLAMA