Szampan z Tesco pobił luksusową markę
Ślepy test smaku wykazał, że tani szampan nie musi być gorszy od luksusowego Moët & Chandon. Musujący trunek sprzedawany w sieci Tesco za 25 funtów pobił, w opinii testujących, drogi szampan prestiżowej marki należącej do LMVH.

Andrzej Mandel
2024-11-16, 18:17
Zbliżający się Nowy Rok to czas szampana. A także dobry moment na przeprowadzanie testów konsumenckich tego trunku. W wykonanym na zlecenie brytyjskiej grupy konsumenckiej Which? ślepym teście smaku szampanów tryumfator był zaskakujący.
Tesco Finest lepsze od Moët & Chandon
Wyprodukowany dla Tesco i sprzedawany w sklepach tej sieci szampan Tesco Finest premier cru brut wygrał ślepy test smaku. Otrzymał najwyższą notę 82 proc. i został doceniony za "orzechowy aromat i świeże, owocowe smaki". Butelka tego trunku kosztuje w sklepie sieci 25 funtów (ok. 129 zł).
Szampan marki własnej pobił Moët & Chandon, który uzyskał 77 proc. Koszt butelki prestiżowej marki należącej do koncernu LMVH to 44 funty, czyli ok. 228 zł.
Ale Moët & Chandon przegrał nie tylko z szampanem z oferty Tesco. W ślepym teście uznanie zyskał też szampan Veuve Monsigny z sieci Aldi, który zyskał uznanie "aromatem zielonych jabłek" i otrzymał wynik 80 proc. Koszt butelki tego trunku w momencie testu wynosił 22 funty (ok. 114 zł). Obecnie Brytyjczycy mogą go kupić już nawet za 14,99 funtów (ok. 78 zł).
Podobną ocenę, czyli 80 proc. zyskał szampan brut NV z brytyjskiej sieci handlowej Waitrose. I również ten trunek kosztuje mniej niż luksusowy Moët & Chandon, bo tylko 25 funtów za butelkę (ok. 129 zł).
- Nasze testy smaku pokazują, że nie trzeba wydawać zbyt dużo pieniędzy na szampana lub wino musujące z supermarketu, które zapewniają jakość i stosunek jakości do ceny - powiedziała dziennikowi "The Guardian" Natalie Hitchins, redaktorka działu produktów i usług dla domu w Which?.
- TSUE zdecydował w sprawie fikcyjnych promocji. Znana sieć na celowniku
- Oto najbogatsi ludzie na świecie. Na liście magazynu "Forbes" znalazło się ośmioro Polaków
- Wielka Brytania chce walczyć z palaczami. Nowy zakaz uderzy też w puby
"The Guardian"/AM