Kłęby dymu i ogromny huk, "robocopy" na ulicach Gruzji. Policja brutalnie tłumi protesty

Niespokojnie na ulicach Tbilisi. W stolicy Gruzji policja usiłuje spacyfikować antyrządowe protesty. W ruch poszły armatki wodne, gaz pieprzowy i granaty hukowe. Demonstranci wznieśli barykady. Ludzie protestują przeciwko decyzji rządu o zawieszeniu rozmów o wstąpieniu kraju do UE. W reakcji na masowe protesty Stany Zjednoczone zawiesiły strategiczne partnerstwo z Gruzją.

2024-12-01, 07:10

Kłęby dymu i ogromny huk, "robocopy" na ulicach Gruzji. Policja brutalnie tłumi protesty
Gruzińska policja usiłuje spacyfikować masowe protesty na ulicach Tbilisi. Foto: PAP/EPA/DAVID MDZINARISHVILI

"Decyzja rządzącej partii Gruzińskie Marzenie o zawieszeniu procesu akcesji Gruzji do UE jest sprzeczna z obietnicą złożoną narodowi gruzińskiemu" - napisano w oświadczeniu Departamentu Stanu. Amerykańskie władze wskazują też, że Gruzję jest teraz bardziej podatna na działania Kremla. Stany Zjednoczone potępiły użycie siły przez policję wobec protestujących w Tbilisi.

"Robocopy" wyłapują ludzi 

Nocą z soboty na niedzielę policja zaczęła rozganiać protestujących zebranych przed parlamentem na głównej ulicy miasta - alei Rustawelego. Aleją kroczył szpaler policji, wypychając protestujących.  - Idą "robocopy" - bo tak Gruzini określają policjantów - i wyłapują ludzi - mówią protestujący. 

Demonstrujący biegiem uciekali przed nadchodzącymi funkcjonariuszami, chowali się we wnękach witryn i na klatkach schodowych. W okolicy Rustawelego widać było karetkę, a wokół niej zebrali się ludzie.

Funkcjonariusze do tej pory wyłapują uczestników akcji i zatrzymują ich. Słychać ogromny huk i wszędzie widać kłęby dymu.

REKLAMA

Na części alei przed parlamentem nie ma już protestujących. Ludzie zostali wyparci na inny odcinek ulicy.

Rzucali koktajlami Mołotowa

Policja użyła wobec zgromadzonych gazu łzawiącego. Protestujący mówią, że mogły zostać wykorzystane gumowe kule, ale nie jest to potwierdzona informacja. Demonstranci mieli użyć w walce z policją koktajli Mołotowa.

Pojawiły się również doniesienia, że na ulicy obok tylnego wejścia do parlamentu aresztowano osoby nieletnie. Morze ludzi stoi przed izbą i nie rusza się z miejsca.

Niektórzy protestujący rzucali petardami w policjantów, którzy ustawili się w szyku bojowym z tarczami na przodzie.

REKLAMA

Uliczki biegnące z boku parlamentu są zablokowane przez policję.

Zamieszki w Gruzji trwają od czwartku, kiedy to premier Irali Kobachidze oznajmił, że Gruzja sama zawiesza do 2028 r. rozmowy o członkostwie w UE.

Czytaj także:

Polskie Radio, PAP, paw/ 

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej