Wniosek do szefa NATO. Andrzej Duda: Polska ryzykuje na codzień

Andrzej Duda spotkał się w stolicy Belgii z sekretarzem generalnym NATO. Prezydent poinformował, że na jego ręce złożył pisemny wniosek o postawienie na najbliższym szczycie w Hadze sprawy natychmiastowego zwiększenia wydatków krajów Sojuszu Północnoatlantyckiego na obronność do trzech procent PKB.

2025-03-06, 18:10

Wniosek do szefa NATO. Andrzej Duda: Polska ryzykuje na codzień
Wspólna konferencja Andrzeja Dudy i Marka Rutte w Brukseli. Foto: PAP/Leszek Szymański

Andrzej Duda spotkał się z sekretarzem generalnym NATO

- Jedno jest stuprocentowo pewne - jeżeli cały Sojusz Północnoatlantycki nie zwiększy swoich wydatków na obronność, to, niestety, ale być może Władimir Putin będzie miał ochotę zaatakować po raz kolejny, ponieważ nie będzie dostatecznego odstraszania - powiedział Andrzej Duda w Brukseli.

Jak tłumaczył, chodzi o to, żeby Sojusz był w stanie zbudować dostateczny potencjał odstraszania, aby "nie tylko Rosja, ale aby nikt nie zaatakował krajów NATO". - To muszą być decyzje, które będą podejmowane sprawnie, szybko i musimy realizować zadanie odbudowy naszego potencjału militarnego - dodał.

REKLAMA

Podczas konferencji prasowej z sekretarzem generalnym NATO polski prezydent podkreślił, że nasz kraj jest miejscem, w którym w pierwszej kolejności chronią się uchodźcy z Ukrainy oraz miejscem, przez które przebiegają wszystkie transporty pomocy humanitarnej i militarnej. - To my w związku z tym ryzykujemy na co dzień, jako państwo i jako społeczeństwo - mówił Duda. - Dzisiaj trzeba doprowadzić do zakończenia wojny na Ukrainie, ale - co jest niezwykle ważne - ona musi zakończyć się sprawiedliwym i trwałym pokojem - stwierdził Andrzej Duda.

Współpraca z USA

Zaznaczył, że Polska wspiera i jest gotowa dalej wspierać Ukrainę oraz przyłączać się do różnych proponowanych misji. Należy jednak spojrzeć na wszystko "rozsądnie" i tak ułożyć warunki przyszłego zawieszenia broni i pokoju, aby odbudowa Ukrainy, utrzymanie tam porządku i bezpieczeństwa było możliwe. - Do tego jest potrzebna współpraca euroatlantycka - dodał.

REKLAMA

- Fundamentalne znaczenie ma utrzymanie więzi pomiędzy Stanami Zjednoczonymi, a Europą. Mamy nadzieję, że impas, który powstał w relacjach pomiędzy przywódcami Stanów Zjednoczonych, a Ukrainą zostanie przełamany - kontynuował. Andrzej Duda stwierdził, że kilkakrotnie zachęcał prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, aby wrócił do stołu negocjacji z prezydentem USA Donaldem Trumpem, bo jest to - jak ocenił - niezbędne dla Ukrainy, aby można ją było ocalić i wspierać w dziele zakończenia wojny i odbudowy.

Duda o stabilizacji na Ukrainie. "Mam zupełnie inną koncepcję"

Zapytany z kolei o możliwość wysłania polskich żołnierzy na Ukrainę w ramach misji pokojowej, prezydent odpowiedział, że nie widzi takiej potrzeby. Jak dodał, "po zakończeniu wojny wierzy w strategiczną współpracę Ukrainy z USA". - Ja mam zupełnie inną koncepcję, jeżeli chodzi o stabilizację sytuacji na Ukrainie po zakończeniu wojny - oznajmił.

- Jeżeli dojdzie do dealu mineralnego pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Ukrainą, to Ukraina stanie się strategicznym miejscem dla Stanów Zjednoczonych. Podkreślam to bardzo mocno - strategicznym miejscem dla Stanów Zjednoczonych - z uwagi na wydobywane dla Stanów Zjednoczonych na Ukrainie surowce naturalne, a także być może jakąś produkcję w zakresie aluminium, innych metali czy przetwarzania pierwiastków - wskazywał.

Czytaj także:

- Będą to strategiczne interesy amerykańskie, których jestem przekonany, że Stany Zjednoczone będą strzegły - ocenił. Duda odniósł się też do sposobów zabezpieczenia pokoju w Ukrainie. Powiedział, że "nie musi to być bezpośrednio armia", "to może być polityka, która jest tak twarda, że wiadomo, że w razie czego będzie natychmiastowa reakcja".

REKLAMA

- Można dyskutować, czy będą potrzebne jakieś NATO-wskie czy europejskie siły rozjemcze, o których mówi się w niektórych projektach. Ja mówię - niekoniecznie. Może się okazać, że na linii rozgraniczenia, tam gdzie będzie granica pomiędzy Rosją a Ukrainą, suwerenną, wolną i niepodległą, podkreślam, będą potrzebne jakieś siły pokojowe, obserwacyjne - stwierdził.

Odbudowa Ukrainy

Według Andrzeja Dudy, kolejną ważną kwestią jest odbudowa Ukrainy, "w której wszyscy będziemy musieli pomagać" oraz zabezpieczenie tego kraju "w sensie bezpieczeństwa i porządku wewnętrznego na czas tej odbudowy". - Tutaj uważam europejskie siły, ale bardziej siły policyjne, złożone z saperów policyjnych, złożone z kontyngentów policyjnych, które będą po prostu pilnowały bezpieczeństwa i porządku, być może będą rozwiązaniem bardziej trafionym (...), jeżeli chodzi także o relacje rozjemcze" - powiedział, dodając, że rozmawiał o tym z sekretarzem generalnym NATO.

Andrzej Duda zapowiedział też, że postara się być w Sejmie podczas piątkowego wystąpienia premiera Donalda Tuska. Szef rządu ma przedstawić informacje w sprawie sytuacji międzynarodowej i bezpieczeństwa Polski.

Mark Rutte: "To są niepewne czasy"

Mark Rutte z kolei zauważył, że niebawem Polska będzie świętowała kolejną rocznicę wstąpienia do Sojuszu. Przypomniał, że nasz kraj planuje przeznaczyć w tym roku 4,7 proc. swojego PKB na obronność.

REKLAMA

- Gościcie jedną z wysuniętych jednostek lądowych NATO, wysyłając mocny sygnał naszej gotowości i determinacji do obrony. Uczestniczycie także w wielonarodowej obecności NATO na Litwie i w Rumunii - wyliczał. Zauważył również, że "w tym miesiącu, Polska weźmie udział w natowskiej misji Baltic Air Policing". - Na lądzie, wodzie i w powietrzu, Polska zademonstrowała mocne zaangażowanie, aby odegrać swoją rolę w naszym wspaniałym sojuszu - podkreślił.

- To są niepewne czasy i wiem, że niektórzy mogą się martwić o przyszłość NATO. Powiem więc jasno: relacje transatlantyckie i partnerstwo transatlantyckie pozostają podstawą naszego sojuszu - mówił Rutte podczas konferencji. Wskazał, że prezydent USA Donald Trump "jasno wyraził zaangażowanie USA i jego osobiste zaangażowanie w NATO", ale "wyraził również jasno swoje oczekiwania, że my w Europie musimy zrobić więcej, jeśli chodzi o wydatki na obronność".

Czytaj także:

Rutte wskazał, że Polska jest w zakresie wydatków na obronność liderem, ale przypomniał też, że "w ubiegłym roku inwestycje w obronność wzrosły o 20 proc. w Europie i Kanadzie", a o inwestycjach mówi też Dania, Wielka Brytania, Niemcy, Francja i Czechy. - A ponieważ sojusznicy pracują nad zwiększeniem ich inwestycji w obronę, wielu pracuje także nad tym, jak może przyczynić się do sprawiedliwego i trwałego pokoju na Ukrainie. Wszyscy chcemy zobaczyć koniec rosyjskiej agresji i porozumienie, które zapewni trwały pokój suwerennej Ukrainie - powiedział Rutte.

Rutte: "Są tacy, co mają wątpliwości co do NATO"

Rutte powiedział też, że "są tacy, którzy mają wątpliwości co do przyszłości NATO". - Relacje transatlantyckie pozostają kluczowe dla naszego sojuszu. Prezydent Trump podkreślił, że on sam i Stany Zjednoczone pozostają zobowiązane wobec NATO - podkreślił. Rutte dodał, że Europa powinna odpowiedzieć na wezwanie USA dotyczące zwiększenia wydatków na obronę i "Polska pod tym względem prowadzi".

REKLAMA

Rutte, odpowiadając na pytanie o wycofanie wsparcia wywiadowczego USA dla Ukrainy, powiedział, że "ważne, aby Ukraina była w pozycji siły w negocjacjach pokojowych, a wsparcie - kontynuowane". Poinformował, że w tej chwili USA i Ukraina prowadzą rozmowy w tej sprawie i że jest "ostrożnie optymistyczny, że będą one pomyślne".

Źródła: PAP/PolskieRadio24.pl/hjzrmb

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej