Le Pen winna defraudacji. Kara więzienia i zakaz startu w wyborach prezydenckich

Marine Le Pen z zakazem startu w wyborach przez 5 lat. Sąd wydał wyrok w procesie liderki francuskich narodowców dotyczącym defraudacji unijnych funduszy. To oznacza, że faworytka prezydenckich sondaży nie będzie mogła uczestniczyć w wyścigu do Pałacu Elizejskiego w 2027 roku.

2025-03-31, 12:52

Le Pen winna defraudacji. Kara więzienia i zakaz startu w wyborach prezydenckich
Marine Le Pen otrzymała zakaz udziału w wyborach.Foto: ALAIN JOCARD/AFP/East News

Le Pen winna. Chodzi o niemal 3 mln euro

Sąd w Paryżu uznał, że Marine Le Pen pełniła kluczową rolę w systemie fikcyjnego zatrudniania pracowników w europarlamencie. Chodzi o zdefraudowanie ponad 4 milionów euro z unijnych funduszy przez 11 lat. Oprócz zakazu startu w wyborach skazano ją też na grzywnę w wysokości 100 tysięcy euro i dwa lata więzienia w systemie dozoru elektronicznego. Sądzonych było też 24 działaczy i polityków partii Front Narodowy, znanej obecnie jako Zjednoczenie Narodowe. Oburzona Marine Le Pen opuściła salę sądową przez zakończeniem rozprawy.

Decyzja sądu w sprawie startu Marine Le Pen w wyborach ma efekt natychmiastowy i nieodwołalny. Stąd komentarze, że oznacza ona "polityczną śmierć" liderki narodowców, która zachowa tylko mandat deputowanej, ale nie będzie mogła uczestniczyć w ewentualnych przyspieszonych wyborach parlamentarnych ani w wyborach prezydenckich za dwa lata. Ostatnie sondaże dają jej prowadzenie w pierwszej turze z około 35-procentowym wynikiem. Już wiadomo, że w walce o prezydenturę zastąpi ją obecny szef Zjednoczenia Narodowego 29-letni Jordan Bardella

Surowe konsekwencje. "Szok dla opinii publicznej"

Wielu francuskich polityków wyraziło opinię, że to wyborcy, a nie sędziowie, powinni decydować o politycznej przyszłości Le Pen. Premier François Bayrou ostrzegł przed możliwym "szokiem dla opinii publicznej". Obserwatorzy spodziewają się teraz ulicznych protestów i politycznej zemsty narodowców, która mogłaby doprowadzić do upadku francuskiego rządu. Polityczka Zjednoczenia Narodowego odrzucała zarzuty o defraudację publicznych środków.

Czytaj także:

Źródło: Polskie Radio/PAP/egz/kor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej