Rozmowy pokojowe w Stambule. Pierwsze takie spotkanie od 3 lat

W Stambule zakończyły się pierwsze rozmowy poświęcone sytuacji na Ukrainie. Spotkanie zgromadziło delegacje ze Stanów Zjednoczonych i Ukrainy oraz z Turcji, która jest gospodarzem pośrednikiem w negocjacjach. Później rozpoczęły się rozmowy rosyjsko-ukraińskie. W nich także uczestniczą tureccy pośrednicy.

2025-05-16, 13:07

Rozmowy pokojowe w Stambule. Pierwsze takie spotkanie od 3 lat
Rozmowy Rosja-Ukraina w Stambule. Foto: PAP/EPA/TURKISH FOREIGN MINISTER OFFICE HANDOUT

Rozmowy pokojowe w Stambule. Bezpośrednie spotkanie Rosja-Ukraina

Delegacje Rosji i Ukrainy rozpoczęły w Stambule bezpośrednie rozmowy, którymi kieruje szef MSZ Turcji Hakan Fidan - podała w piątek około godziny 13.00 agencja Reutera, powołując się na źródła w tureckim MSZ. To pierwsze takie spotkanie od trzech lat. Strona ukraińska informowała, że na czele jej zespołu będzie stać minister obrony Rustem Umierow. Rosyjskiej delegacji przewodniczy doradca Putina Władimir Miedinski.

- Trzeba jak najszybciej osiągnąć zawieszenie broni w Ukrainie - powiedział szef MSZ Turcji Hakan Fidan. Zaznaczył, że rozmowy w Stambule powinny stanowić podstawę dla przyszłego spotkania liderów obu krajów, Wołodymyra Zełenskiego i Władimira Putina.

Pierwsze spotkanie w Stambule. Ukraina stawia sprawę jasno

W pierwszym spotkaniu - które trwało około godzinę - uczestniczyli m.in. ministrowie spraw zagranicznych Ukrainy i Turcji - Andrij Sybiha i Hakan Fidan - oraz amerykański sekretarz stanu Marco Rubio. Obecni byli również: amerykański wysłannik do Turcji Tom Barrack, specjalny wysłannik Stanów Zjednoczonych Keith Kellogg, minister obrony Ukrainy Rustem Umierow oraz doradca prezydenta Urainy Andrij Jermak.

REKLAMA

"Pokój z Rosją jest możliwy wyłącznie po wdrożeniu długotrwałego wstrzymania ognia - napisał przed rozpoczęciem spotkania z Rosjanami Rustem Umierow. Warunkiem - jak podkreślał - jest jedynie gotowość Rosji do konkretnych działań, wśród których znajduje się całkowite zawieszenie ognia na co najmniej 30 dni. Jak zaznaczył, Rosja musi też podjąć działania humanitarne, takie jak powrót przymusowo deportowanych ukraińskich dzieci oraz wymiana jeńców wojennych według formuły "wszyscy za wszystkich".

Ukraina: "Jesteśmy gotowi na całkowite zawieszenie broni"

"Jesteśmy gotowi na całkowite i bezwarunkowe zawieszenie broni - tak, jak oświadczyliśmy wcześniej podczas spotkań z naszymi amerykańskimi partnerami w Dżuddzie i Rijadzie. Ukraina jest gotowa do bezpośrednich negocjacji na najwyższym szczeblu. Dziś przybyliśmy do Stambułu, aby znaleźć realne drogi do trwałego i sprawiedliwego pokoju" - napisał Umierow na Facebooku.

Kreml na spotkanie z Ukrainą przysłał urzędników niższych rangą - dwóch wiceministrów i doradcę Putina, Władimira Miedinskiego. Rosyjscy okupanci chcą powrócić do przerwanych stambulskich rozmów z wiosny 2022 roku, kiedy to zaraz po dokonaniu aktu agresji Moskwa domagała się m.in. demilitaryzacji Ukrainy.

REKLAMA

Rosja chce demilitaryzacji Ukrainy

Delegacji Rosji nie uda się powiązać obecnych rozmów w Stambule ze stroną ukraińską z procesem negocjacyjnym z 2022 roku - oznajmił z kolei szef biura prezydenta Ukrainy Andrij Jermak.

Przypomnijmy, że w czwartek Władimir Miedinski, który stoi na czele rosyjskiej delegacji, oświadczył, że Rosja postrzega rozmowy z Ukrainą jako kontynuację procesu pokojowego z 2022 r. Dla Kijowa warunki, które podczas tamtych rozmów pokojowych zaproponowała Moskwa, były nie do przyjęcia i oznaczałyby kapitulację - oceniła agencja Reutera. Tzw. komunikat stambulski, czyli projekt dokumentu na temat możliwych sposobów zakończenia wojny, przewidywał zgodzenie się przez Ukrainę na stały status neutralny w zamian za międzynarodowe gwarancje bezpieczeństwa od pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ (Wielkiej Brytanii, Chin, Francji, Rosji i USA) oraz innych krajów, w tym Białorusi, Kanady, Niemiec, Izraela, Polski i Turcji.

REKLAMA

Ukraińcy chcą spotkania z Putinem

Delegacja Ukrainy liczy na to, że będzie mogła porozmawiać w Stambule na temat bezpośredniego spotkania między prezydentem Wołodymyrem Zełenskim a rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem - poinformowało agencję AFP w piątek ukraińskie źródło dyplomatyczne. - Ponieważ zdajemy sobie sprawę, że jest on (Putin) jedyną osobą, która podejmuje decyzje, do planu działań delegacji ukraińskiej zostanie także wpisane ewentualne uzgodnienie spotkania między Zełenskim i Putinem - przekazało wspomniane źródło.

"Jeśli się nie pobiją, to już będzie sukces"

Wcześniej w telewizji Deszcz na temat rozmów wypowiedział się niezależny analityk, Siergiej Garmasz. Powiedział to, co większość komentatorów: już sam fakt bezpośredniego spotkania ukraińskiej i rosyjskiej delegacji jest - według niego - sukcesem.

Czytaj także:

- Jeśli się nie pobiją, to już będzie sukces. To żart, ale tak poważnie, to niczego nie oczekuję, bo już teraz widać, że te negocjacje nic nie dadzą. Wygląda na to, że strony przyleciały na różne negocjacje. Rosyjska delegacja przyleciała kontynuować negocjacje przerwane w 2022 roku. Natomiast Ukraina na czele z ministrem obrony przyleciała rozmawiać o 30-dniowym rozejmie" - stwierdził. Część komentatorów zgadza się, że rozmowy w Stambule to "show" urządzony dla Donalda Trumpa. W ich ocenie oczekiwania Moskwy i Kijowa są tak różne, że trudno będzie znaleźć punkt wspólny.

Światowi liderzy komentują. Putin popełnił "poważny błąd"

W piątek na temat negocjacji w Stambule głos zabrali również szef NATO Mark Rutte oraz szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas. Skrytykowali oni postawę Rosji wobec negocjacji pokojowych z Ukrainą w Stambule. Kijów i Moskwa mają rozmawiać w piątek o możliwości zawieszenia działań zbrojnych.

REKLAMA

Zdaniem szefa NATO Władimir Putin popełnił "poważny błąd", wysyłając delegację niższego szczebla na pierwsze od trzech lat bezpośrednie rozmowy z przedstawicielami Kijowa. Mark Rutte podkreślił, że "piłka jest teraz po stronie Rosjan". Podobnie wypowiedziała się szefowa unijnej dyplomacji, której zdaniem Rosja "wyraźnie nie chce pokoju". Kaja Kallas podkreśliła też znaczenie utrzymywania politycznej izolacji Moskwy w celu wywarcia presji.

Źródła: Polskie Radio/PAP/Reuters/AFP/Facebook/X.com/hjzrmb

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej