Jest decyzja Izraela. Transporty z pomocą wrócą do Strefy Gazy
Transporty humanitarne do Strefy Gazy zostaną natychmiastowo przywrócone - ogłosił w nocy z niedzieli na poniedziałek premier Izraela Benjamin Netanjahu. Od początku marca do Palestyńczyków nie docierała pomoc, a sytuacja humanitarna była katastrofalna.
2025-05-19, 12:29
Przywrócenie transportów
Organizacje międzynarodowe alarmowały o fatalnej sytuacji mieszkańców Strefy Gazy. Co więcej, ze względu na blokadę pomocy ciągle się ona pogarszała. Premier Netanjahu ogłosił, że transporty zostaną przywrócone. Izrael dostarczy "ludności podstawowe ilości jedzenia, by zapobiec rozwojowi głodu w Strefie Gazy", ponieważ taki kryzys "mógłby zagrozić dalszym działaniom na rzecz pokonania Hamasu" - przekazał Netanjahu w oświadczeniu.
Pomoc będzie póki co dystrybuowana za pośrednictwem Światowego Programu Żywnościowego (WFP), czy World Central Kitchen. Jak jednak podkreślono, Izrael będzie kontrolował transporty tak, aby nie trafiły w ręce Hamasu.
Izrael twierdził, że pomoc trafia do Hamasu
To właśnie było argumentem za wcześniejszym wstrzymaniem dostaw. Rząd Izraela utrzymywał, że pomoc jest grabiona przez terrorystów, a później odsprzedawana. Z uzyskanych środków miała być finansowana działalność Hamasu. Przekonywano również, że podczas niemal dwumiesięcznego zawieszenia broni, do Strefy Gazy wjechało tyle transportów, że powinny one zaspokoić potrzeby mieszkańców na kilka miesięcy.
Co innego wynika jednak z danych ONZ. Według nich sytuacja w Strefie Gazy jest najgorsza od początku konfliktu zbrojnego, czyli od jesieni 2023 roku. Większość grup pomocowych zawiesiła lub działalność. O wznowienie pomocy apelowało wiele organizacji międzynarodowych.
REKLAMA
Donald Trump zareagował
Również prezydent USA Donald Trump zwrócił uwagę na kryzys. - Trzeba się zająć Strefą Gazy, głoduje tam wielu ludzi, mnóstwo ludzi, dzieje się tam wiele złych rzeczy - mówił w wywiadzie dla "Times of Israel". Ponoć to właśnie presja ze strony Stanów Zjednoczonych skłoniła Benjamina Netanjahu do przywrócenia transportów humanitarnych.
Izrael wcześniej zapowiedział nowy mechanizm dostarczania pomocy, który ma być wspierany przez USA i kierowany przez niezależną Fundację Humanitarną na rzecz Gazy (GHF). Pomoc ma być wydawana poprzez kilka centrów na południu Strefy Gazy. Znajdą się one pod ochroną prywatnych amerykańskich firm wojskowych.
Organizacja ma rozpocząć działalność jeszcze w maju. Jej celem jest dostarczenie pomocy bezpośrednio do osób potrzebujących, bez zagrożenia przejęcia przez terrorystów. Mimo tego system został już skrytykowany przez ONZ i organizacje pomocowe.
Ich zdaniem zmusi Palestyńczyków do przesiedlenia na południe. Ponadto zwrócono uwagę na fakt, że pomoc będzie organizowana w całości przez jedną stronę konfliktu, a i tak nie zaspokoi potrzeb wszystkich mieszkańców.
REKLAMA
Nie chcą przyznać się do decyzji?
Amerykański "New York Times" informował już w zeszłym tygodniu, że oficerowie izraelskiego wojska ostrzegają przed powszechnym głodem w Strefie Gazy, jeśli pomoc humanitarna nie zostanie przywrócona. Biuro premiera Netanjahu przekazało, że to właśnie na podstawie rekomendacji wojska podjęto decyzję o przywróceniu transportów z pomocą. Z kolei "Times of Israel" twierdzi, że była to inicjatywa samego premiera, której zresztą sprzeciwiała się większość członków gabinetu bezpieczeństwa. Uznali oni, że najpierw trzeba wprowadzić w życie mechanizm dostaw przez GHF.
- Izrael rozpoczął kolejną ofensywę. Masowe bombardowania, dziesiątki ofiar
- Nie żyje lider Hamasu? Jego ciało miało zostać odnalezione w Strefie Gazy
- Strefa Gazy w ogniu: naloty, ucieczka cywilów i dziesiątki ofiar
Źródło: PAP/egz
REKLAMA