Przyciągała pół miliona turystów. To koniec turystycznej atrakcji?
Kopalnia soli w Praid, jedna z największych atrakcji turystycznych środkowej Rumunii, została poważnie uszkodzona w wyniku powodzi. Zdaniem ekspertów uratowanie obiektu może być niemożliwe. Dla lokalnej społeczności to nie tylko strata symboliczna, ale też gospodarcza.
2025-07-01, 12:06
Kopalnia w Praid pod wodą. Dwa scenariusze
Sytuacja kopalni była jednym z tematów obrad Najwyższej Rady Obrony Kraju, po raz pierwszy zwołanej przez nowego prezydenta Rumunii, Nicuşora Dana. Eksperci przedstawili dwa możliwe rozwiązania: odbudowę starej kopalni lub budowę nowego zakładu w pobliżu obecnego. Mieszkańcy regionu liczą na powrót do pracy w dawnej kopalni, jednak specjaliści nie pozostawiają złudzeń – to niemal niemożliwe. Nawet jeśli w końcu uda się uregulować napływ wody do kopalni, to koszty remontu będą tak ogromne, że aż nieopłacalne.
Uderzenie w lokalną turystykę
Kopalnia w Praid była zarówno zakładem wydobywczym, jak i popularną atrakcją turystyczną. W 2024 roku odwiedziło ją ponad pół miliona osób. Dziś pensjonaty i ulice 3,5-tysięcznego miasteczka świecą pustkami. W odpowiedzi na trudną sytuację lokalnej gospodarki rząd Rumunii zdecydował się wesprzeć przedsiębiorców dotkniętych skutkami powodzi. Firmy otrzymają rekompensaty w wysokości 15 procent ubiegłorocznych obrotów.
Czytaj także: W Warszawie otwarto niecodzienny obiekt. To Pawilon Wspólnoty
Źródło: IAR
REKLAMA
REKLAMA