"Arktyka jest nowym politycznym frontem". Gubernator Alaski zapewnia: nie boimy się Rosjan
Alaska ma krytyczne znaczenie dla obrony USA - ocenił gubernator tego stanu Mike Dunleavy podczas konferencji prasowej w Anchorage. - Arktyka jest nowym geopolitycznym frontem - wyjaśnił. - Nie kładziemy się spać, obawiając się Rosjan czy Chińczyków. Jesteśmy pewni naszych zdolności wojskowych i strategii, którą ma Waszyngton - podkreślił.
2025-08-13, 06:54
"Nowy polityczny front". Gubernator Alaski o znaczeniu stanu dla USA
W piątek na Alasce dojdzie do spotkania Donalda Trumpa z Władimirem Putinem. Tematem rozmowy będzie zakończenie wojny w Ukrainie. Należąca do Arktyki Alaska to największy pod względem terytorium stan w USA. Jest jednocześnie amerykańskim oknem na Pacyfik Zachodni i znajduje się w sąsiedztwie Rosji. Little Diomede Island - wyspa będąca częścią Alaski i leżąca w Cieśninie Beringa, znajduje się jedynie ok. 3,7 km od rosyjskiej Wyspy Ratmanowa. Przebiega między nimi linia zmiany daty.
Alaska została kupiona od Rosji w 1867 roku. - Rosjanie są obok, zawsze tam byli - mówił gubernator Alaski Mike Dunleavy. - Tu kiedyś była Rosja. To, jakby powiedział prezydent Donald Trump, był historyczny deal - podkreślił polityk podczas konferencji prasowej w Anchorage, największym mieście tego stanu.
Republikański gubernator zwrócił uwagę na potencjał gospodarczy i surowcowy regionu. Wskazał też na strategiczne położenie tego stanu i jego krytyczne znaczenie dla obrony USA. - Arktyka jest nowym geopolitycznym frontem - oświadczył Dunleavy.

Chiny aktywne w Arktyce. "Sądzą, że świat przechodzi przedefiniowanie"
Pytany o to, czy w ostatnich latach zaobserwowano zwiększoną aktywność wojskową Rosji w regionie, zaznaczył, że w pobliżu Alaski "zawsze dochodziło do bliskich przelotów rosyjskiego lotnictwa". - Nie muszą wkraczać do amerykańskiej przestrzeni powietrznej, jednak jest pewna neutralna strefa i nasze myśliwce je eskortują - dodał.
Gubernator przyznał, że odnotowano natomiast zwiększoną aktywność chińskich okrętów. - To co się zmieniło, to też oczywiście Korea Północna. Jesteśmy w zasięgu jej pocisków - zauważył. - Dlaczego Rosja i Chiny są zainteresowane tym obszarem? Bo sądzą, że świat przechodzi przez proces przedefiniowania tego, w jaki sposób jest zorganizowany - dodał. Według niego Pekin i Moskwa będą jedynie zacieśniać między sobą współpracę. - Chiny prężą muskuły i eksplorują Arktykę. (...) Dlatego rozmowy o Arktyce i Pacyfiku Zachodnim są istotne dla przyszłości również Zachodu - oświadczył.
Transgraniczna współpraca, do czasu wojny
Dunleavy podkreślił, że w 1989 roku, za czasów Michaiła Gorbaczowa i pierestrojki, Moskwa "naprawdę otworzyła się" na stosunki z sąsiednią Alaską. Zaznaczył, że liderzy rdzennych wspólnot z zachodu Alaski nawiązywali współpracę z partnerami z Syberii. Z czasem te relacje osłabły, a od inwazji rosyjskiej na Ukrainę "oczywiście wiele się zmieniło, nie ma zbyt wiele współpracy między Alaską i Rosją" - przyznał gubernator.
- Myślę, że zamiary Putina względem Ukrainy naprawdę zmieniły całe podejście do Rosji. Myślę, że dotyczy to też Polski i innych krajów NATO, graniczących z Rosją. Dołączenie do NATO przez Finlandię i Szwecję zmieniło zasady gry i otworzyło wszystkim oczy - dodał. - Możemy tylko mieć nadzieję, że wojna zakończy się wkrótce i że zakończy się na zasadach, które będzie szanować wspólnota międzynarodowa - powiedział Dunleavy.
Czytaj także:
- Flota cieni w Arktyce. Szykuje się do kursu po gaz skroplony
- Zełenski weźmie udział w spotkaniu na Alasce? Kolejne doniesienia
Zapewnił, że mieszkańcy Alaski nie czują się zagrożeni. - Nie kładziemy się spać, obawiając się Rosjan czy Chińczyków - zaznaczył. - Jesteśmy pewni naszych zdolności wojskowych i strategii, którą ma Waszyngton - oświadczył gubernator.
Źródła: Polskie Radio/PAP/mbl