Napięcie na północy. NATO tropi rosyjską łódź podwodną

Intensywne poszukiwania rosyjskiej jednostki

Według norweskiego dziennika "Dagbladet", od niedzieli przeprowadzono 27 misji z udziałem samolotów patrolowych. Przez kilka dni norweskie, brytyjskie i amerykańskie samoloty patrolowe typu P-8 Poseidon były wysyłane nad obszary morskie u wybrzeży Lofotów. W tym rejonie działa największy lotniskowiec świata USS "Gerald R. Ford" wraz z kilkoma innymi okrętami.

Brytyjskie ministerstwo obrony potwierdziło, że działania te stanowią element operacji wojskowej, a nie ćwiczeń. Z bazy Evenes w północnej Norwegii w powietrze wzbiły się trzy norweskie maszyny. Według "The Sun", operacja została zainicjowana po tym, jak rosyjski okręt podwodny miał "zagrozić" amerykańskiemu lotniskowcowi.

"NATO pokazuje, że ma kontrolę"

Były dowódca okrętu podwodnego Ryan Ramsey ocenił w rozmowie z brytyjskimi mediami, że działania Sojuszu to przede wszystkim demonstracja siły. - To NATO pokazuje, że ma kontrolę - podkreślił. Ramsey dodał, że możliwe są dwa scenariusze: albo rosyjska jednostka została już zlokalizowana i jest monitorowana, albo wciąż trwa jej intensywne poszukiwanie.

Norweski podpułkownik Brynjar Stordal z operacyjnego dowództwa sił zbrojnych stwierdził, że to naturalne, iż Rosjanie śledzą działania grup lotniskowcowych. - Wiemy, że rutynowo wykorzystują samoloty, okręty nawodne i okręty podwodne do prowadzenia obserwacji - powiedział w rozmowie z lokalnym dziennikiem "Fremover".

Według "Dagbladet", norweskie siły zbrojne prowadzą wspólne ćwiczenia z grupą lotniskowcową.

• Estonia. 63-latka skazana za szpiegostwo na rzecz Rosji
• Żołnierze byłego ZSRR ściągają na Białoruś. Mobilizacja przed ćwiczeniami Zapad
• Wojna stworzyła w Rosji nową klasę średnią. "Boją się pokoju"

Źródło: Dagbladet/The Sun/Expressen/Iltalehti/SVT Nyheter/nł