Nowy stary premier Francji. Macron w ogniu krytyki. "Prowokacja"
Sébastien Lecornu dał się zapamiętać jako najkrócej rządzący premier współczesnej Francji, po czym znów został szefem rządu. Ten niespodziewany zwrot akcji jest mocno krytykowany nad Sekwaną. Media i politycy zarzucają prezydentowi Emmanuelowi Macronowi, że pogłębia kryzys polityczny.
2025-10-11, 06:45
"Coraz poważniejszy kryzys". Media grzmią po decyzji Macrona
Pałac Elizejski ponownie mianował na stanowiska premiera Sébastiena Lecornu, który podał się do dymisji na początku tygodnia, po najkrótszym urzędowaniu w najnowszej historii kraju. Poprzedni gabinet Lecornu upadł po kilkunastu godzinach urzędowania.
"Hańba, skandal, prowokacja" - tak na nominację nowego premiera reagowali politycy zarówno z lewej, jak i z prawej strony sceny politycznej. Opozycja oskarża prezydenta Macrona o uparte trzymanie się władzy. "Z każdym dniem Emmanuel Macron coraz bardziej pogrąża się w izolacji i bezsilności, wciągając kraj w coraz poważniejszy kryzys" - komentuje lewicowy dziennik "Libération".
"Le Figaro": dymisja Macrona to coraz bardziej realny scenariusz
Podobnie pisze "Le Figaro". "Prezydent Republiki nagina bez żadnych skrupułów instytucje, historię i władzę, które powinny go zobowiązywać do odpowiedzialności" - zaznacza konserwatywna gazeta, dodając, że upór Macrona sprawia, iż scenariusz jego dymisji staje się coraz bardziej realny.
"Les Echos" podkreśla, że obóz prezydenta jest "na granicy rozpadu", przez co szanse na przetrwanie drugiego rządu Sebastiena Lecornu są niewielkie. Premier ma powołać gabinet przed końcem weekendu. W przyszłym tygodniu czeka go przedstawienie projektu budżetu, wygłoszenie exposé i zmierzenie z się pierwszym wnioskiem o wotum nieufności.
Posłuchaj
Źródło: Polskie Radio/Stefan Foltzer/ms