Podolak: Ukraina nie ma nic wspólnego ze śmiercią córki Aleksandra Dugina

- Podkreślam, że Ukraina nie ma na pewno z tym nic wspólnego, bo nie jesteśmy państwem przestępczym jak Federacja Rosyjska, a tym bardziej nie jesteśmy państwem terrorystycznym - powiedział Podolak.

Wewnętrzne rozgrywki w Rosji

W jego ocenie Rosja zaczyna się wewnętrznie rozpadać, a różne grupy wpływów zaczynają walkę o władzę.

Terenowa Toyota, którą kierowała Daria Dugina, eksplodowała na drodze niedaleko miasta Odincowo pod Moskwą. Wedle doniesień mediów kobieta zginęła na miejscu. Na udostępnionym w mediach społecznościowych zdjęciu widać Aleksandra Dugina stojącego w miejscu wypadku. Jego córka wracała z festiwalu "Tradycja".

Media rosyjskie podają, że ciała kierowcy nie można zidentyfikować, ale znajomi córki Dugina twierdzą, że to ona siedziała za kierownicą. 

REKLAMA

Nazywany czasem "mózgiem Putina" Aleksandr Dugin uznawany jest za jednego z głównych doradców rosyjskiego prezydenta.

Kremlowski ideolog i córka, która poszła w ślady ojca

Kremlowski ideolog od lat mówił o zniszczeniu Ukrainy, którą przedstawiał jako anty-Rosję. Jak twierdził, Moskwa powinna zbudować "imperium euroazjatyckie od Dublina po Władywostok", rozpoczynając właśnie od zajęcia Ukrainy.

Następnie do Rosji powinno się przyłączyć wszystkie byłe republiki radzieckie oraz państwa byłego bloku socjalistycznego. W ten sposób, według Dugina, Rosja miałaby stać się alternatywą dla chylącego się ku upadkowi Zachodu. Ponadto, według jego słów, "Polska jest fikcyjnym państwem finansowanym przez USA".

Daria Dugina również była zwolenniczką promowanej przez ojca ideologii eurazjatyzmu oraz wojny na Ukrainie.

REKLAMA

Według mediów kobieta pracowała jako sekretarz prasowy ojca i "odpowiadała za wszystkie jego sprawy". Pisała też o polityce dla prokremlowskiej Russia Today i portalu Cargrad pod pseudonimem Daria Płatonowa, brała udział w politycznych talk-show w rosyjskich stacjach państwowych.

• Rosja nasila terror na okupowanych terenach. W Chersoniu dwa razy więcej porwań [RELACJA]

***

PAP/IAR//in./PolskieRadio24.pl/

REKLAMA