Rosjanie mobilizują górników na front. "Pod ziemią pracują kobiety i emeryci"
Szef władz regionu ługańskiego na wschodzie Ukrainy Serhij Hajdaj poinformował w niedzielę, że w Dołżańsku, mieście kontrolowanym przez separatystów, wysłano na front 430 górników tamtejszej kopalni, a ich pracę wykonują pod ziemią kobiety i emeryci.
2022-08-21, 18:56
"Zmobilizowano 430 górników zakładów, które kiedyś były przodującą kopalnią w Donbasie" - napisał Hajdaj na komunikatorze Telegram. Dodał, że chodzi o kopalnię Dołżańska-Kapitalna.
Według ukraińskiego urzędnika w samym Dołżańsku podlegające separatystom media informują, że mężczyzn, którzy pojechali na front, zastępują teraz przy pracy kobiety i ludzie starsi.
Kobiety pracują za mężczyzn
"Kobiety zostały i z powodzeniem wykonują swoje obowiązki nawet przy najcięższych pracach" - cytuje Hajdaj przekaz tamtejszych mediów.
Dołżańsk znalazł się w 2014 roku pod kontrolą wspieranych przez Rosję separatystów, którzy powołali tzw. Ługańską Republikę Ludową. Nosił wówczas nazwę Swierdłowsk. W 2016 roku parlament ukraiński zmienił nazwę miasta na Dołżańsk w ramach dekomunizacji nazw.
Hajdaj wcześniej już informował, że w obwodzie ługańskim, niemal w całości zajętym przez wojska rosyjskie, władze okupacyjne prowadzą przymusową mobilizację. Odbywa się ona nie tylko na obszarach tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej, ale i na terenach zajętych przez wojska Rosji po inwazji na Ukrainę rozpoczętej 24 lutego br.
REKLAMA
Wcześniej pojawiały się informację, iż z uwagi na brak możliwości stworzenia oddziałów, Rosjanie zmuszeni są do moblizacji więźniów, z wielu zakładów karnych na terytorium Rosji. Skazani za przestępstwa takie jak morderstwa czy kradzieże, mieliby być wysłani na front w m.in. w rejonie Donbasu.
- Śmierć córki Dugina jak zabójstwo Kirowa w czasach stalinowskich? Niezależna rosyjska gazeta komentuje sprawę
- Problemy w rosyjskiej armii. Nie są w stanie tworzyć nowych jednostek z powodu braku chętnych
as
REKLAMA
REKLAMA