"Nie można wykluczyć sabotażu". Premier Danii o wycieku z gazociągów Nord Stream
Nie można wykluczyć sabotażu - tymi słowami premier Danii Mette Frederiksen skomentowała informację o wycieku gazu z gazociągów Nord Stream. W związku z tym incydentem Duńska Agencja Energii podwyższyła poziom zagrożenia dla obiektów infrastruktury energetycznej do stopnia pomarańczowego - drugiego najwyższego w pięciostopniowej skali.
2022-09-27, 13:39
- Awarie gazociągów mają miejsce bardzo rzadko, dlatego widzimy powód do podniesienia poziomu gotowości. (...) Chcemy zapewnić dokładne monitorowanie infrastruktury krytycznej Danii, aby w przyszłości wzmocnić bezpieczeństwo dostaw - oświadczył dyrektor Duńskiej Agencji Energii Kristoffer Bottzauw. W praktyce oznacza to na przykład częstsze patrole obiektów energetycznych w związku z możliwością wystąpienia incydentów.
Rekomendacja dotyczy między innymi duńskiego operatora sieci gazowej Energinet, który odpowiada za część gazociągu polsko-duńskiego Baltic Pipe na terytorium Danii.
"Nie można wykluczyć sabotażu"
Przebywająca w Polsce na uroczystym otwarciu Baltic Pipe premier Danii Mette Frederiksen, komentując wyciek z gazociągów Nord Stream stwierdziła, że "nie można wykluczyć sabotażu". - Jeszcze za wcześnie na konkluzje, ale to jest niezwykła sytuacja. Przecieki są trzy, trudno sobie wyobrazić, aby mogło to być przypadkowe - powiedziała Mette Frederiksen duńskiemu nadawcy publicznemu DR.
We wtorek Szwedzka Administracja Morska przekazała informację o wycieku gazu z gazociągu Nord Stream 1 na Morzu Bałtyckim w dwóch miejscach na północny wschód od Bornholmu. Z kolei wcześniej duńskie władze informowały o nieszczelności w Nord Stream 2.
REKLAMA
- Rosyjski portal zareagował na awarię Nord Stream 2. Spekulacje nt. "wtargnięcia polskich statków"
- "Głośne wycie, które z Kremla słychać aż pod Bornholmem". Eksperci o awariach Nord Stream 1 i 2
ng/koz/PAP
REKLAMA