Mobilizacja w Rosji. "Biorą do oddziałów, kogo popadnie"
Rosyjskie media niezależne alarmują, że w całym kraju mobilizowani są cywilni lekarze i sanitariusze. Portal Meduza napisał, że o skali tego zjawiska można mówić jedynie na podstawie pojedynczych przypadków, ponieważ władze nie ujawniają rzeczywistych danych.
2022-10-03, 16:42
Po tym, gdy Władimir Putin ogłosił częściową mobilizację tysiące Rosjan uciekło z kraju, a w wielu regionach odnotowano przypadki wcielenia do armii zostali mężczyzn niezdolnych do służby wojskowej. Na podstawie zebranego materiału portal Mediazona napisał, że mobilizacja jest prowadzona chaotycznie, a bilety do armii wręczane są przypadkowym osobom.
"Biorą do oddziałów kogo popadnie"
W ocenie niezależnych komentatorów, wojskowi komisarze biorą do oddziałów kogo popadnie, byle tylko wykazać się przed przełożonymi. Na listy zmobilizowanych trafiają studenci wydziałów medycznych, pielęgniarki i sanitariusze. Ci, którzy nie dostają konkretnego przydziału są odsyłani do domów, ale wcześniej muszą podpisać zobowiązanie do nieopuszczania kraju.
Zdaniem niezależnych komentatorów, rosyjska armia nie jest w stanie uzupełnić strat poniesionych w walkach na terenie Ukrainy, dlatego ściąga na front również zawodowych żołnierzy rozlokowanych w innych rejonach Federacji. Według niezależnych mediów, taka polityka kadrowa powoduje, że wiele oddziałów traci zdolność bojową.
- Mobilizacja w Rosji. Ambasador Polski przy NATO: to desperacki ruch, który świadczy o panice
- "Zagnali nas jak stado baranów". Rosyjscy żołnierze o mobilizacji ogłoszonej przez Putina
Posłuchaj
ZOBACZ TAKŻE: Władysław Teofil Bartoszewski o retoryce nuklearnej Rosji
IAR/jb
REKLAMA