Jednocześnie przeprowadzono kilkanaście uderzeń na rosyjskie pozycje niszcząc ponad 20 punktów oporu i około dziesięciu magazynów broni i sprzętu wojskowego.
Według ukraińskiego sztabu wysiłki wojsk rosyjskich skupiają się na obronie pozycji na lewym brzegu Dniepru oraz na próbach wyprowadzenia uderzeń w obwodzie donieckim. Prowadzony jest również ostrzał artyleryjski i rakietowy pozycji ukraińskich oraz obiektów cywilnych. Minionej doby szczególnie ucierpiały rejon Iziumu, miejscowości w obwodzie zaporoskim, jak również miasta Dniepr i Nikopol w obwodzie dniepropietrowskim.
Rosyjskie lotnictwo przeprowadza regularne zwiady nad terytorium ukraińskim.
Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował również, że wobec braków kadrowych w rosyjskich siłach zbrojnych oddziały najemników rozpoczęły szkolenia wojskowe i rekrutację wśród pracowników zakładów przemysłowych w rejonie Biełogorodu. Z kolei w obwodzie ługańskim do wojska wcielani są pracownicy służby zdrowia.
Zaminowane szkoły
Na wyzwolonych terenach rejonu mikołajowskiego na południu Ukrainy służby porządkowe znalazły w szkołach ponad 100 ukrytych rosyjskich min i duże składy amunicji.
Lokalna służba bezpieczeństwa informuje, że podczas dwudniowej akcji usuwania materiałów wybuchowych i broni z miejsc publicznych funkcjonariusze oprócz min wykryli ponad 200 rosyjskich pocisków do dział czołgowych, przeciwpancerną amunicję do kompleksów rakietowych, a także granaty, pistolety maszynowe i 15 tysięcy nabojów różnego kalibru.
Rosjanie ukrywali je nie tylko w szkołach, lecz również w ośrodkach zdrowia i obiektach socjalnych. Zdaniem ukraińskich ekspertów miały ułatwić działania dywersyjne na terenach, odzyskanych przez armię ukraińską.
Zmasowane ataki rakietowe
W czwartek w wieczornym wystąpieniu ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że w wyniku rosyjskich ostrzałów, wymierzonych w obiekty infrastruktury energetycznej na Ukrainie, ponad 10 mln mieszkańców tego kraju pozostaje obecnie bez dostępu do elektryczności.
Ukraińscy politycy i media podkreślają, że kraj przygotowuje się na ciężką zimę i poważny deficyt energii.
Poprzez ostrzały ukraińskiej infrastruktury cywilnej Kreml próbuje wywołać katastrofę humanitarną i sprowokować nową falę uchodźców do krajów europejskich – alarmują władze Ukrainy. W obliczu niepowodzeń na froncie Rosja sięga po te działania, by sterroryzować ludność cywilną i zmusić Kijów do ustępstw.
Jak podkreślają eksperci, ataki na obiekty cywilne są zbrodnią wojenną w świetle prawa międzynarodowego. Niszczenie infrastruktury energetycznej nie ma żadnego uzasadnienia wojskowego.
Czytaj także:
IAR/PAP/pp