Polska ma wpływ na kolejny pakiet unijnych sankcji wobec Rosji. Kary także za porywanie ukraińskich dzieci
Najnowszy projekt sankcji UE wobec Rosji zawiera wiele propozycji przedstawianych przez Polskę i kraje bałtyckie - powiedział ambasador Polski przy Unii Andrzej Sadoś. Według niego dziewiąty pakiet restrykcji powinien być przyjęty jutro, a wejdzie w życie w weekend, czyli zgodnie z oczekiwaniami.
2022-12-08, 10:57
Projekt pakietu w środę (7.12.2022) przesłała państwom członkowskim Komisja Europejska. Jego przygotowanie wymusiła Polska wraz z Litwą, Łotwą i Estonią uzależniając od tego zgodę na pułapy cenowe na rosyjską ropę.
- Znacząco rozszerzamy listę artykułów tak zwanego podwójnego zastosowania. Rozszerzamy listę podmiotów pracujących na rzecz rosyjskiej machiny wojennej, wprowadzamy zakaz inwestycji w rosyjski przemysł wydobywczy. Wprowadzamy na listy sankcyjne prawie 200 osób i podmiotów między innymi zaangażowanych w ohydny proceder porywania i wywożenia ukraińskich dzieci - powiedział ambasador Andrzej Sadoś.
Dodał, że restrykcjami mają być też objęte osoby zaangażowane w kradzież ukraińskiego zboża. Na czarną listę z zakazem wjazdu do Unii i zablokowanymi aktywami zostały wpisane także partie polityczne, propagandowe stacje telewizyjne i platformy medialne, członkowie Dumy, przedstawiciele władzy sądowniczej, Trybunału Konstytucyjnego, osoby zaangażowane w ukrywanie rosyjskich aktywów.
Polskie propozycje "najbardziej ambitne"
W najnowszym projekcie sankcji jest również zakaz eksportu do Rosji kolejnych produktów z branży lotniczej, na przykład silników do dronów. Restrykcjami zostaną objęte także cztery rosyjskie banki.
REKLAMA
Andrzej Sadoś przyznał, że dla niektórych propozycji Polski i krajów bałtyckich nie było poparcia.
- Oczywiście, propozycje Polski są zawsze najbardziej ambitne. Nie zapominamy, będziemy wracali do pewnych postulatów, ale obowiązuje nas jednomyślność. To, że Polska ma ambitne propozycje, nie oznacza, że pozostałe państwa członkowskie są na tym etapie gotowe do ich przyjęcia - dodał Andrzej Sadoś. Wymienił między innymi zakaz importu rosyjskich diamentów, zakaz sprzedaży Rosjanom nieruchomości, czy zakaz współpracy w energetyce jądrowej.
Usuwanie z czarnej listy oligarchów? Węgry podejmują próby
Polski ambasador wyraził też oburzenie zabiegami niektórych krajów dotyczącymi usuwania osób i firm wpisanych na proponowaną czarną listę. Podkreślał, że opinia publiczna ma prawo poznać uzasadnienie.
- Nie powinniśmy pozostawiać przestrzeni do spekulacji, że mamy do czynienia z rodzajem politycznej korupcji przy wykreślaniu czy to oligarchów, wysokiej rangi wojskowych, czy propagandzistów z list sankcyjnych - dodał ambasador Polski przy Unii Andrzej Sadoś.
REKLAMA
Z nieoficjalnych informacji wynika, że Węgry znowu podjęły próbę wykreślania z tej listy rosyjskich oligarchów.
Posłuchaj
Zobacz: Bogusław Liberadzki z Lewicy w Polskim Radiu 24
IAR/Beata Płomecka
pp/asp/kor
REKLAMA
REKLAMA