UE nałoży na Iran kolejne sankcje. Powodem łamanie praw człowieka

Tym razem czarna lista liczy 37 osób, firm, instytucji i organizacji. Potwierdziły się tym samym wcześniejsze informacje brukselskiej korespondentki Polskiego Radia Beaty Płomeckiej.

Protesty w Iranie

Restrykcje są związane z brutalnym tłumieniem protestów, w których zginęło kilkaset osób. Wybuchły one jesienią ubiegłego roku w reakcji na śmierć Mahsy Amini. 22-latka zmarła na posterunku policji moralności aresztowana za rzekome niedostateczne nakrycie głowy.

Wśród 18 osób objętych sankcjami jest kilku członków Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej odpowiadających za brutalne tłumienie protestów. Jest też między innymi minister sportu, który - jak napisano w uzasadnieniu - wywierał presję na sportowców, by nie wypowiadali się publicznie przeciwko represjom.

Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej uznany za organizację terrorystyczną?

Na liście sankcyjnej są też gubernatorzy kilku prowincji, członkowie irańskiego parlamentu, czy szef radiowo-telewizyjnego nadawcy państwowego. Z kolei na liście 19 firm, instytucji oraz organizacji są regionalne oddziały Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, firmy odpowiedzialne za cenzurę w sieci oraz firma cybernetyczna zajmująca się szkoleniem hakerów.

• Unijny fundusz na dozbrajanie Ukrainy. Szef dyplomacji UE: jest nadzieja na jego zwiększenie

W ostatnich dniach pojawiły się także sugestie, by Unia uznała Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej za organizację terrorystyczną. - To jest coś, czego nie można rozstrzygnąć bez decyzji sądu - skomentował szef dyplomacji Wspólnoty Josep Borrell. Dodał, że najpierw sąd jakiegoś kraju członkowskiego musiałby wydać wyrok skazujący, by później zajęła się tym cala Unia.

ms