Joe Biden w Warszawie. Prezydent USA dotarł do hotelu Marriott

2023-02-20, 23:45

Joe Biden w Warszawie. Prezydent USA dotarł do hotelu Marriott
Wizyta prezydenta USA w Polsce. Joe Biden dotarł do hotelu Marriott. Foto: PAP/Paweł Supernak

Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden oficjalnie rozpoczął wizytę w Polsce. Samolot z prezydentem na pokładzie po 23.00 wylądował na lotnisku Okęcie w Warszawie. Krótko przed północą kolumna prezydencka dotarła do hotelu w centrum stolicy.

Joe Biden przyleciał do Warszawy z Rzeszowa. Wcześniej amerykański prezydent złożył niezapowiedzianą, kilkugodzinną wizytę w Kijowie. Spotkał się tam z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim i zapowiedział nowy pakiet pomocowy dla Ukrainy oraz nowe sankcje na Rosję. Była to pierwsza wizyta Joe Bidena na Ukrainie od czasu, gdy Rosja najechała na ten kraj.

Z Kijowa Joe Biden pociągiem pojechał do Przemyśla, a stamtąd samochodami do Rzeszowa. Przylot do Warszawy jest oficjalnym początkiem jego dwudniowej wizyty w Polsce. Na płycie lotniska Joe Bidena powitał prezydencki minister do spraw zagranicznych Marcin Przydacz.

To druga wizyta amerykańskiego przywódcy w naszym kraju w ciągu roku. Tak, jak poprzednia, jest związana z rosyjską napaścią na Ukrainę.

W planach jest spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą oraz liderami Bukaresztańskiej Dziewiątki, czyli krajami wschodniej flanki NATO. Ważnym punktem wizyty będzie też przemówienie Joe Bidena w warszawskich Arkadach Kubickiego.

Wizyta Joe Bidena w Polsce. "Jesteśmy liderem NATO"

Komentatorzy podkreślają, że druga w ciągu roku podróż Joe Bidena do Polski oznacza zmianę spojrzenia administracji amerykańskiej na to, kto w czasie konfliktu w Ukrainie jest jej głównym sojusznikiem w Europie.

Sekretarz generalny Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Sobolewski ocenił, że wizyta prezydenta Bidena w Polsce potwierdza, że stosunki polsko-amerykańskie i pozycja Polski w NATO są najsilniejsze w historii. - Nigdy nie doszliśmy do takiego poziomu, na jakim obecnie jesteśmy; jesteśmy liderem NATO w kontekście wojny na Ukrainie, zaraz po Stanach Zjednoczonych. Narzucamy ton, narrację, jeśli chodzi o wsparcie Ukrainy, i jesteśmy jej głównym adwokatem - powiedział Krzysztof Sobolewski.

Posłuchaj

Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden oficjalnie rozpoczął wizytę w Polsce (IAR/Wojciech Cegielski) 0:50
+
Dodaj do playlisty

Szef Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta Marcin Przydacz podkreślił, że fakt, iż Joe Biden wybrał Warszawę jako miejsce, w którym wygłosi swoje przesłanie do wolnego świata, pokazuje, jak istotną rolę Polska pełni obecnie w polityce międzynarodowej. Dodał, że dla naszego kraju najważniejsze w relacjach dwustronnych są kwestie związane z bezpieczeństwem. - Stany Zjednoczone są kluczowym sojusznikiem wobec zagrożeń, które majaczą na wschód od naszych granic - powiedział prezydencki minister.

Po inwazji Rosji na Ukrainę polskie władze zabiegają o zwiększenie amerykańskiej obecności wojskowej w naszym kraju. Teraz w Polsce stacjonuje około 10 tysięcy amerykańskich żołnierzy.

Joe Biden w Polsce plan wizyty:

21 LUTEGO

  • Po godz. 13 spotkanie w Pałacu Prezydenckim z Andrzejem Dudą (prezydenci wygłoszą oświadczenia, ewentualnie będzie krótka konferencja prasowa)
  • Godz. 17.30 - przemówienie Joe Bidena - ogrody w Arkadach Kubickiego

22 LUTEGO

Marcowa wizyta

Z poprzednią wizytą w Polsce Joe Biden gościł w Polsce w dniach 25 i 26 marca ubiegłego roku. Przemówienie, które wygłosił wówczas na Zamku Królewskim w Warszawie, rozpoczął od odwołania się do słów Jana Pawła II "Nie lękajcie się", które papież Polak wypowiedział podczas mszy inaugurującej pontyfikat, 22 października 1978 roku. - To były słowa, które zdefiniowały pontyfikat Jana Pawła II. Słowa, które zmieniły świat - mówił przywódca Stanów Zjednoczonych. Podkreślił, że były one przesłaniem o sile wiary, sile oporu i sile ludzi w obliczu okrutnego, brutalnego systemu władzy. - Było to przesłanie, które 30 lat temu pomogło położyć kres sowieckim represjom w Europie Wschodniej. To przesłanie przezwycięży okrucieństwo i brutalność tej niesprawiedliwej wojny - powiedział Joe Biden.

Zaapelował o jedność Zachodu w obliczu wojny w Ukrainie i powtórzył zapewnienie, że artykuł 5. Traktatu Północnoatlantyckiego, który mówi, że atak na jedno z państw Sojuszu będzie traktowany jak napaść przeciwko wszystkim krajom NATO, ma charakter wiążący. - Nawet nie myślcie o jakimkolwiek calu ziemi będącej terytorium NATO. Mamy święty obowiązek, wynikający z artykułu 5. Traktatu Waszyngtońskiego, by bronić każdego cala ziemi będącej terytorium NATO naszymi wspólnymi siłami - mówił Joe Biden w Warszawie. Jednocześnie podkreślił, że siły amerykańskie stacjonujące w Europie nie zostały tu rozmieszczone, by angażować się w konflikt z siłami rosyjskimi. - Siły amerykańskie są tu po to, by bronić sojuszników z NATO - mówił prezydent USA.

Wielokrotnie podkreślał, że Władimir Putin nie może pozostać u władzy, a podczas wizyty na Stadionie Narodowym, gdzie pojechał spotkać się z uchodźcami, nazwał rosyjskiego przywódcę "rzeźnikiem".

Polakom Joe Biden podziękował za bezinteresowną pomoc uchodźcom z Ukrainy, za - jak mówił - otwarcie dla nich serc.

Zobacz także:

Historia polsko-amerykańskiej współpracy wojskowej

Współpraca wojskowa między naszymi krajami rozpoczęła się w 1991 roku, kiedy w Polsce pojawili się pierwsi amerykańscy żołnierze. Byli to komandosi wojsk specjalnych i piloci myśliwców bojowych armii Stanów Zjednoczonych. W połowie lat 90. wzajemne relacje wyszły poza ramy wojsk specjalnych. Kiedy Polska przystąpiła do programu "Partnerstwo dla pokoju", poprzedzającego nasze wstąpienie do NATO, Stany Zjednoczone udzieliły nam wsparcia szkoleniowego. Kolejnym etapem było przystąpienie Polski do Sojuszu w 1999 roku.

Polsko-amerykańskie relacje wojskowe zacieśniły się po 11 września 2001 roku, czyli po atakach Al-Kaidy na Nowy Jork i Waszyngton. Polscy żołnierze wzięli wówczas udział w misjach w Iraku i Afganistanie. Kolejnym krokiem w rozwoju wzajemnych stosunków było podpisanie w 2003 roku przez polski rząd umowy na zakup samolotów F-16. Amerykańscy żołnierze pojawili się wówczas na stałe w Polsce. Kolejne amerykańskie kontyngenty wojskowe zaczęły docierać do Polski po 2014 roku, czyli po aneksji ukraińskiego Krymu przez Rosję i wybuchu wojny w Donbasie.

Prezydent Andrzej Duda przed rozpoczęciem wizyty Joe Bidena w Polsce zapowiedział, że chce kolejnego zwiększenia obecności amerykańskiej armii w Polsce.

jp/IAR

Polecane

Wróć do strony głównej