Morawiecki dla NBC o ew. pomocy wojskowej Chin dla Rosji: to byłoby przekroczenie Rubikonu

- Myślę, że to jest rodzaj czerwonej linii, Rubikonu dla relacji między USA i Chinami - powiedział premier Mateusz Morawiecki w programie "Meet the Press" w telewizji NBC News, odnosząc się do zaniepokojenia i ostrzeżeń Waszyngtonu na temat potencjalnych dostaw chińskiej broni do Rosji.

2023-04-14, 05:37

Morawiecki dla NBC o ew. pomocy wojskowej Chin dla Rosji: to byłoby przekroczenie Rubikonu
Premier Morawiecki w NBC: Pomoc wojskowa Chin dla Rosji byłaby przekroczeniem Rubikonu. Foto: PAP/Krystian Maj/KPRM

Premier ocenił też, że zbliżanie się Rosji i Chin to poważny problem i może to być "pierwszym krokiem w kierunku sojuszu, co byłoby dużym zagrożeniem". Zwrócił przy tym uwagę na słowa wypowiedziane przez przywódcę ChRL Xi Jinpinga przy pożegnaniu z Władimirem Putinem podczas jego wizyty w Moskwie.

- Powiedział, że mają teraz szansę, której nie było od 100 lat, na zmianę porządku, który został stworzony 100 lat temu. To brzmi dość poważnie - powiedział Morawiecki.

"Musimy przygotować się na dłuższą wojnę"

Pytany przez dziennikarkę Kristen Welker czy uważa, że wojna na Ukrainie może potrwać nawet kilka lat, szef rządu odpowiedział twierdząco.

- Rosja ma ogromne zasoby naturalne, zasoby ludzkie, cierpliwe społeczeństwo i opinię publiczną. Zdecydowana większość rosyjskiej opinii publicznej popiera Putina, co nie różni się dużo od sytuacji w latach 30., kiedy niemieckie społeczeństwo popierało Hitlera - argumentował premier. Dodał, że to powoduje, iż sytuacja Putina jest łatwiejsza od tej, z którą muszą się mierzyć zachodni przywódcy.

REKLAMA

Premier zaznaczył, że choć Ukraińcy walczą zaciekle, to nie można lekceważyć siły rosyjskiej armii. - Dlatego właśnie musimy przygotować się na dłuższą wojnę - oznajmił.

Czytaj także:

Pytany o domniemane ukraińskie ataki wewnątrz Rosji, Mateusz Morawiecki stwierdził, że nie ma na ich temat konkretnej wiedzy, ale Ukraina ma prawo do prowadzenia takich działań i nie stanowi to pogwałcenia żadnych porozumień z państwami ją wspierającymi. Dodał przy tym, że nie martwi się zbytnio o to, że takie ataki doprowadzą do bezpośredniej wojny NATO z Rosją, bo "Rosja przegrałaby taką wojnę bardzo szybko i Kreml o tym wie".

Premier ocenił też, że mimo wewnętrznych sporów na Kremlu oraz błędów na polu bitwy, władza Putina i jego pozycja nadal są mocne i nie są poważnie zagrożone.

REKLAMA

F-16 dla Ukrainy? Premier: nie widać zmiany stanowiska Waszyngtonu

Odnosząc się do kwestii przekazania Ukrainie samolotów F-16, Morawiecki stwierdził, że podczas rozmów w Białym Domu z wiceprezydent Kamalą Harris nie dostrzegł zmiany stanowiska USA oraz że Polska też nie ma planów oddawania swoich F-16. Zauważył jednak, że w ciągu ostatniego roku wydarzyło się wiele rzeczy, które wydawały się poprzednio nieosiągalne, jak np. przyznanie Ukrainie statusu kandydata do UE czy dostawy zachodnich czołgów.

Ocenił też, że zarówno wiceprezydent Harris, jak i prezydent Biden świadomi są historycznej wagi konfliktu, ale że "może nie wszyscy w Europie Zachodniej rozumieją ją równie dobrze". Dodał, że jeśli Ukraina przegra wojnę, "stracimy pokój i stabilność na dekady".

Komentując wydanie przez Berlin zgody na transfer pochodzących pierwotnie z Niemiec polskich MiG-ów-29 na Ukrainę, szef polskiego rządu stwierdził, że nie jest zaskoczony tą decyzją, ale nie zamierza też Niemcom szczególnie dziękować, bo jest to ich obowiązek w świetle ich wcześniejszej błędnej postawy wobec Rosji i współpracy w kwestii energetyki i gazociągów Nord Stream.

- Bez tych dwóch systemów gazociągów Putin prawdopodobnie nie zaatakowałby Ukrainy - przekonywał premier.

REKLAMA

"Uchodźcy dokładają się do naszego wzrostu PKB"

Pytany o zmęczenie polskiego społeczeństwa wojną w obliczu roli, jaką przyjęła na siebie Polska, m.in. jako gospodarz ukraińskich uchodźców, premier przyznał, że obawia się takiego zmęczenia, wskazując na przykład problemy z napływem ukraińskiego zboża, które doprowadziły do niepokojów rolników i zamieszania na scenie politycznej. Podkreślił, że rozmawiał o tym w Waszyngtonie z premierem Ukrainy Denysem Szmyhalem i ma nadzieję na szybkie rozwiązanie tego problemu.

Zaznaczył jednak, że sami uchodźcy nie powodują wewnętrznych problemów, a wręcz przeciwnie - mają pozytywny wpływ na polską gospodarkę.

- Oni dokładają się do naszego wzrostu PKB. Płacą podatki, płacą na ubezpieczenie społeczne i zaryzykowałbym hipotezę, że nie wypłacamy z naszego budżetu więcej, niż zarabiamy dzięki ich ciężkiej pracy - powiedział premier.

Polityk przyznał, że obawia się też zmęczenia wojną amerykańskiego społeczeństwa, zwłaszcza w świetle nadchodzących wyborów prezydenckich. - Na początku przyszłego roku będą prawybory i to może mieć poważny wpływ na postawę wobec Ukrainy. Dlatego tym bardziej uważam, że ta wiosenna i letnia ofensywa jest ważna, by wypracować odpowiednią pozycję negocjacyjną dla ukraińskich władz i prezydenta Zełenskiego. To bardzo ważne, bo Bóg wie, co się później wydarzy - powiedział.

REKLAMA

Posłuchaj

Premier w USA o wadze relacji transatlantyckich. Relacja Karola Darmorosa (IAR) 0:53
+
Dodaj do playlisty

Morawiecki: ufamy amerykańskim służbom

Odnosząc się do swojej wizyty w zakładach produkujących czołgi Abrams w Alabamie, Morawiecki stwierdził, że powiedział tam swoim rozmówcom, by produkowali czołgi jak najszybciej, bo jeśli tempo produkcji będzie szybkie, Polska może zamówić kolejne wozy, poza zamówionymi 250 nowymi abramsami.

Posłuchaj

Podejrzany o wyciek dokumentów wywiadu USA aresztowany. Relacja Marka Wałkuskiego (IAR) 0:54
+
Dodaj do playlisty

Komentując z kolei sprawę wycieku tajnych dokumentów amerykańskiego wywiadu, zapewnił, że mimo tej afery nadal ufa amerykańskim służbom. - To niefortunne, ale takie rzeczy niestety się zdarzają - powiedział szef rządu. Przywołał przy tym m.in. przypadki wycieków e-maili rządowych w Polsce i aferę szpiegowską w Niemczech. Dodał też, że Polska utrzymuje częste kontakty z amerykańskimi służbami, a on sam dwukrotnie spotkał się z koordynatorką tych służb, dyrektor Wywiadu Narodowego Avril Haines.

- Wiem, że zostaną wprowadzone nowe procedury, by uniknąć tych niefortunnych zdarzeń w przyszłości - powiedział. Dodał też, że w pełni zgadza się z oceną i ufa osądowi prezydenta Bidena, który stwierdził, że ujawnione dokumenty nie mają kluczowego znaczenia.

[ZOBACZ TAKŻE] Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak gościem Programu 1 Polskiego Radia

ms/PAP, IAR

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej