Według niej Rosjanie próbują wywieźć przez Most Kerczeński "wszystko to, co dla nich wartościowe, i to, co może być wartościowe dla międzynarodowego trybunału".
- Są to dokumenty, które potwierdzają ich bezprawne działania - dodała.
Rzeczniczka przekazała też, że Rosjanie wywożą wszystko to, co może być wykorzystane przeciwko nim po odzyskaniu przez Kijów kontroli nad półwyspem.
Wywózka rodzin
Przedstawiciele sił okupacyjnych wywożą z Krymu również członków swoich rodzin, a niektórzy wojskowi piszą wnioski o urlop i chcą opuścić półwysep - powiedziała Humeniuk.
W niedalekiej przyszłości, zgodnie z zapowiedziami ukraińskiego dowództwa, ma rozpocząć się kontrofensywa Kijowa i intensywne ataki na pozycje Rosjan.
Krym pod ostrzałem
Na zaanektowanym przez Rosję Krymie niemal codziennie eksplodują ładunki wybuchowe podkładane przez dywersantów. Ataki na Krym prowadzone są też powietrza, z użyciem rakiet i dronów oraz z wody, z wykorzystaniem dronów morskich. Ukraińska armia zazwyczaj nie potwierdza, by była w nie zaangażowana.
- W komunikatach słyszymy przeważnie prześmiewcze komentarze wojskowych, którzy mówią, że na Krymie znów palono papierosy w niedozwolonych miejscach, jednak dziennikarze i społeczeństwo jest przekonane, że to wynik działalności naszych sił zbrojnych – wskazał Andrij Kłymenko, redaktor naczelny ukraińskiego portalu analitycznego BlackSeaNews.
Ucieczka okrętów
Ekspert przekazał, że według danych z otwartych źródeł tylko w tym roku Krym został zaatakowany co najmniej 36 razy. Uderzenia wymierzone były m.in. w linie kolejowe i bazy paliwowe.
W następstwie ataków dowództwo rosyjskiej Floty Czarnomorskiej wycofało z Sewastopola główny skład okrętów i przemieściło je na wschód, do Noworosyjska w Kraju Krasnodarskim.
Półwysep Krymski znajduje się pod kontrolą Rosji od 2014 r., kiedy został zaanektowany wskutek nieuznawanego na świecie referendum. Ukraińcy od dawna zapowiadają, że odzyskają to terytorium.
Czytaj także:
IAR/PAP/fc