Zamieszki rozlewają się na całą Francję. Atakowane są szkoły, ratusze i komisariaty

Po tym jak policja zastrzeliła 17-latka podczas kontroli drogowej, w Paryżu wybuchły zamieszki. W nocy ze środy na czwartek ataki rozprzestrzeniły się także na inne miasta - Lyon, Dijon, Lille i Tuluzę. Atakowane są szkoły, ratusze i komisariaty.

2023-06-29, 10:43

Zamieszki rozlewają się na całą Francję. Atakowane są szkoły, ratusze i komisariaty
Kolejny dzień zamieszek we Francji.Foto: PAP/EPA/YOAN VALAT

- Podczas trwających w całej Francji w nocy ze środy na czwartek gwałtownych zamieszkach aresztowano 150 osób; podpalono lub atakowano szkoły, ratusze i komisariaty - przekazał minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin. Była to druga noc starć z policją, wywołanych zastrzeleniem przez funkcjonariusza 17-latka na przedmieściach Paryża podczas kontroli drogowej.

- Fala przemocy, która przechodzi przez Francję jest nieuzasadniona - powiedział z kolei w czwartek rano prezydent Emmanuel Macron przed zwołanym przez siebie posiedzeniem rządowego sztabu kryzysowego. W nocy ze środy na czwartek zamieszki rozprzestrzeniły się z przedmieść Paryża na inne miasta - Lyon, Dijon, Lille i Tuluzę.

Petardy w stronę policji

Na przedmieściach Paryża zamaskowani demonstranci rzucali w policję fajerwerkami, butelkami i petardami oraz podpalali samochody i śmietniki. Jak przekazało francuskie MSW, do tłumienia rozruchów w Paryżu i okolicach skierowano ok. 2 tys. policjantów. Kilkudziesięciu funkcjonariuszy zostało rannych.

"Mamy dość tego, jak jesteśmy traktowani" - powiedziało reporterom dwóch młodych mężczyzn, wrzucających śmietniki do płonącej barykady. Na murach wypisywano graffiti z hasłami "Sprawiedliwość dla Nahela" i "Policja zabija". Gwałtowne zamieszki wznowiły we Francji debatę na temat działań policji, która wielokrotnie była krytykowana za brutalność wobec wywodzących się z mniejszości etnicznych mieszkańców biednych przedmieść francuskich aglomeracji

REKLAMA

"Noc nieznośnej przemocy wymierzonej w symbole Republiki: podpalane i atakowane ratusze, szkoły i komisariaty" - napisał na Twitterze w czwartek rano Darmanin. Podziękował za odwagę policjantom, żandarmom, strażakom i potępił "tych, którzy nie nawołują do spokoju".

Chcieli uwolnić przestępców

Ponadto kilkadziesiąt osób w nocy ze środy na czwartek obrzuciło fajerwerkami budynek więzienia we Fresnes. "Zakapturzeni napastnicy próbowali włamać się do zakładu karnego, aby uwolnić więźniów" - poinformował dziennik „Le Figaro”. Wybuchy fajerwerków uruchomiły alarm, który słyszany był przez mieszkańców okolicznych miejscowości pod Paryżem, między innymi w Antony.


Posłuchaj

Rośnie skala zamieszek we Francji związanych ze śmiercią 17-latka zastrzelonego przez policję we wtorek w Nanterre pod Paryżem/Stefan Foltzer/IAR 0:55
+
Dodaj do playlisty

Kilka minut po tych wybuchach dziesiątki zakapturzonych osób ubranych na czarno próbowało włamać się do zakładu karnego. Na miejsce wysłano RAID, elitarną jednostkę policji krajowej, która odepchnęła atakujących. "RAID pozostaje w czwartek na miejscu dla zapewnienia bezpieczeństwa więzienia" - czytamy w gazecie. 

Policjant przebywa w areszcie

17-letni Nahel M. został zastrzelony we wtorek rano, gdy policja zatrzymała go za łamanie przepisów drogowych. Według przedstawianej na początku wersji policji funkcjonariusz użył broni, ponieważ nastolatek chciał go przejechać. Według francuskich mediów przeczyć mają temu nagrania zdarzenia.

REKLAMA

Policjant przebywa w areszcie, jest podejrzewany o zabójstwo, być może jeszcze w czwartek zostaną mu przedstawione zarzuty - poinformowała prokuratura w Nanterre. Prawnik rodziny zmarłego zapowiedział, że złoży dodatkową skargę na funkcjonariuszy, zarzucając im składanie fałszywych zeznań o przebiegu wydarzenia. Matka Nahela wezwała do zorganizowania w czwartek milczącego marszu w hołdzie dla nastolatka, w miejscu, w którym został zastrzelony.

Czytaj także:

PAP/łs

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej